Skład nowego rządu zostanie ogłoszony w piątek - nieoficjalnie dowiedziały się "Fakty" TVN. We wtorek w warszawskiej siedzibie PiS cały dzień trwały rozmowy o składzie rządu.
Do tej pory rozmowy ws. obsady stanowisk w rządzie prowadził z prezydentem Andrzejem Dudą "kwartet" wyznaczony przez Komitet Polityczny PiS: Jarosław Kaczyński, Adam Lipiński, Joachim Brudziński i Mariusz Błaszczak. We wtorek po raz pierwszy po kilkudniowej przerwie w rozmowach o rządzie uczestniczyła osobiście Beata Szydło.
W siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie stawili się dziś również m.in. Joachim Brudziński, Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński i Jarosław Gowin. Przez chwilę w budynku przebywał też Mariusz Błaszczak. Po godzinie 15 siedzibę partii opuścił Mariusz Kamiński, po 16 zaś - Jarosław Gowin. Rozmowy zakończyły się po godzinie 20 i mają być kontynuowane w środę.
Poseł PiS Henryk Kowalczyk, który także pojawił się przy Nowogrodzkiej, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy o skład rządu odparł: "pełna lista jest już w głowie, ale nie mojej". Nie sprecyzował ani tego, w czyjej głowie, ani - jakie nazwiska mogą się na tej liście znajdować.
Gowin: decyzje podejmuje Szydło
Powołując się na anonimowych polityków PiS, PAP twierdzi, że szefem MON zostanie Jarosław Gowin.
Wychodząc z siedziby PiS Gowin powtarzał, że o skład rządu, w tym o jego własną w nim tekę, należy pytać Beatę Szydło.
- Premier Szydło nie ma prawa weta, tylko ona decyduje. Oczywiście robi to w konsultacji ze swoim zapleczem partyjnym - powiedział. - Ze mną na temat mojej ewentualnej obecności albo nieobecności w rządzie zawsze rozmawiała premier Szydło - dodał. Potwierdził natomiast, że rola Jarosława Kaczyńskiego w procesie decyzyjnym będzie "duża".
Gowin, którego jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Beata Szydło wskazała jako "najbardziej prawdopodobnego" kandydata na szefa MON, był przez dziennikarzy pytany o kandydaturę Antoniego Macierewicza, który także jest wymieniany w kontekście tego stanowiska.
- Jeśli Macierewicz zostanie szefem MON, to na pewno będzie bardzo dobry. Wszyscy ministrowie tego rządu będą bardzo dobrzy - zapewniał Gowin.
Jako rządowych "pewniaków" PAP wymienia m.in. europosła Marka Gróbarczyka jako ministra gospodarki morskiej, posła Andrzeja Adamczyka jako ministra infrastruktury i posła Piotra Naimskiego jako ministra energetyki.
PSL bez wicemarszałka?
Gowin powiedział, że podczas spotkania w siedzibie PiS nie było mowy o składzie prezydium Sejmu. Podzielił się jednak swym poglądem na kwestię składu prezydium i liczby wicemarszałków. - Jestem przewodniczącym klubu mającego 16 posłów - to dokładnie tyle samo, ile w przyszłej kadencji będzie miał klub PSL. Między innymi głosami posłów PSL zostaliśmy pozbawieni prawa do własnego wicemarszałka. Dlatego wydaje mi się mało prawdopodobne, aby klub PSL miał swojego wicemarszałka. Wydaje mi się w pełni uzasadnione, żeby wszystkie pozostałe kluby miały swoich wicemarszałków - stwierdził.
- Koalicja rządowa będzie miała samodzielną większość w Sejmie, powinniśmy też mieć większość w prezydium. Przy dwóch wicemarszałkach z klubu PiS i jednym naszym marszałku wicemarszałkowie z PO, od Pawła Kukiza i z Nowoczesnej nie będą w stanie przegłosować naszych wicemarszałków. Wydaje mi się to uczciwym postawieniem sprawy - dodał.
Szydło wraca z odpoczynku
- To spotkanie dzisiejsze jest o tyle inne od spotkań, które odbywały się w ostatnich dniach, że uczestniczy w nim też Beata Szydło. Ostatnio była na kilkudniowym odpoczynku, ale już wróciła i dziś na Nowogrodzkiej rozmawia zapewne o przyszłym składzie swojego gabinetu - komentowała reporterka TVN24 Agata Adamek, rozmawiająca z politykami PiS w Sejmie.
Kilkudniową nieobecność Beaty Szydło tłumaczył wcześniej nowy poseł PiS, Krzysztof Łapiński.
- Pani prezes, po praktycznie rocznej kampanii (prezydenckiej i parlamentarnej - red.) miała chwilę na odpoczynek, kilka dni. Ale w tym tygodniu, jak sama zapowiadała, już będzie - zapowiadał.
Dementował również spekulacje, jakoby nieobecna w ostatnich dniach Beata Szydło nie miała wpływu na formowanie rządu. - Rola Beaty Szydło będzie taka, jak większości premierów. Będzie miała znaczący wpływ na skład rządu - zapewniał Łapiński.
Jego zdaniem nieobecność Beaty Szydło nie oznacza, że nie było komunikacji pomiędzy nią i resztą przywództwa PiS. - Żyjemy w XXI wieku, są też telefony, można się konsultować, wymieniać informacje telefonicznie. Może też jakieś ustalenia już zapadły przed wyjazdem pani premier - przypuszczał.
"Macie większą wiedzę, niż ja"
Żadnych informacji na temat składu ani daty ogłoszenia przyszłego rządu nie chciał ujawnić przed wejściem do siedziby PiS Antoni Macierewicz.
- Państwo macie większą wiedzę niż ja - odpowiedział dziennikarzom. - Decyzje zostaną państwu przekazane przez rzecznika prasowego natychmiast, gdy zostaną podjęte - dodał.
Antoni Macierewicz nie chciał również odpowiedzieć, czy spodziewa się otrzymać w nowym rządzie tekę ministra.
Autor: mm,mart//rzw / Źródło: TVN24 / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24