W Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie zakończyły się przesłuchania wszystkich podejrzanych w związku z korupcją w ZUS. Jako jedyny do stawianych mu zarzutów przyznał się wiceszef oddziału ZUS w Szczecinie Jan A.
- Jeszcze dzisiaj zostanie podjęta decyzja o środkach zapobiegawczych dla wszystkich podejrzanych - poinformowała Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik szczecińskiej prokuratury okręgowej.
Dyrektorzy z czystym sumieniem
Pozostali zatrzymani nie przyznają się do postawionych zarzutów. Jak poinformował obrońca b. prezesa ZUS Sylwestra R. mec. Marek Mikołajczyk, jego klient usłyszał sześć zarzutów. Adwokat dodał, że Sylwester R. składał obszerne wyjaśnienia i wykazywał dużą wolę do współpracy.
Natomiast obrońca dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusza D. mecenas Andrzej Preiss po zakończeniu przesłuchania jego klienta powiedział dziennikarzom, że prokuratura postawiła D. kilka zarzutów. Nie uściślił ile, ani nie podał szczegółów ich dotyczących. Dodał, że jego klient złożył obszerne wyjaśnienia i nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzucanych mu czynów.
Pięciu zatrzymanych
ABW zatrzymała we wtorek pod zarzutem korupcji prezesa ZUS Sylwestra R. Krótko potem premier odwołał go ze stanowiska. Razem z prezesem ZUS zatrzymano cztery inne osoby: dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusza D., jego zastępcę Jana A., kierownika referatu remontów, inwestycji i zamówień publicznych szczecińskiego Oddziału ZUS Leszka Sz. oraz biznesmena Henryka M.
Źródło: TVN24, PAP