W Zduńskiej Woli ceną za dobre oceny ze sprawowania jest - zaliczka na mundurek. Rodzice uczniów trzech tamtejszych szkół podstawowych są zbulwersowani. A nie wiadomo, czy mundurki będą obowiązkowe, bo połeczny rzecznik praw ucznia chce zaskarżyć je do Trybunału Konstytucyjnego - pisze "Dziennik Łódzki"
Firma „Fabian” ma uszyć mundurki dla 3 tys. uczniów zduńskowolskich podstawówek. Dla dziewczynek tuniki, dla chłopców kamizelki. Producent zrealizuje zamówienie, jeśli do 22 czerwca rodzice wpłacą po 25 złotych zaliczki. W sumie 68 tys. zł. – W szkole panuje psychoza. Syn powiedział mi, że jak nie wpłacę pieniędzy, będzie miał obniżoną ocenę ze sprawowania – denerwuje się pani Beata, matka ucznia z SP 10 w Zduńskiej Woli. Z podobną skargą na dyrektorów trzech innych szkół zgłosili się do redakcji „Dziennika Łódzkiego” rodzice ośmiorga uczniów. Dyrektorzy nie rozumieją, o co tyle hałasu. Zapewniają, że nie było mowy o obniżaniu stopni ze sprawowania. – Dzieci źle zrozumiały informacje – mówi Józefa Ryl, dyrektorka SP 10. Dyrektor zduńskowolskiej „dziewiątki” przyznaje tylko, że firmy odzieżowe stawiają twarde warunki. – Pieniądze to dla tych firm gwarancja, że rodzice odbiorą mundurki – mówi Mirosław Potoniec. Na niespodziewane wydatki przed końcem roku – od 20 do 40 złotych – muszą się przygotować rodzice uczniów w większości szkół w województwie łódzkim. Wszyscy mają jednak wątpliwości, czy szwalnie żądające zaliczek postępują uczciwie.
Źródło: "Dziennik Łódzki"