James Cameron stwierdził w rozmowie z jedną z kanadyjskich stacji, że już w stworzonym cztery dekady temu "Terminatorze" ostrzegał przed sztuczną inteligencją. Reżyser wskazał największe, jego zdaniem, zagrożenie związane z rozwojem AI.
Swoimi przemyśleniami dotyczącymi sztucznej inteligencji Cameron podzielił się w rozmowie z kanadyjską stacją CTV News z 18 lipca. Nawiązał w niej do swojego filmu "Terminator" z lat 80., opowiadającego o buncie sztucznej inteligencji. - Ostrzegałem was, ludzie, już w 1984 roku, ale mnie nie posłuchaliście. Myślę, że największym zagrożeniem jest uzbrojenie sztucznej inteligencji. Moim zdaniem czeka nas odpowiednik nuklearnego wyścigu zbrojeń, tyle że z udziałem AI. Jeśli my do tego nie doprowadzimy, zrobią to inni. A wtedy dojdzie do eskalacji - stwierdził reżyser.
W dalszej części rozmowy Cameron snuł wizję sztucznej inteligencji wkraczającej na pole walki. - Komputery walczyłyby z prędkością, przy której ludzie nie byliby w stanie interweniować, a my nie mielibyśmy możliwości deeskalacji konfliktu - podkreślił 68-latek.
James Cameron o sztucznej inteligencji w filmie: "Nie wierzę, że poruszy publiczność"
Podczas rozmowy twórca największych filmowych hitów, jak "Avatar" czy "Titanic", poruszył też temat wejścia sztucznej inteligencji do branży filmowej. Czy twórcy scenariuszy muszą obawiać sie AI? - Osobiście nie wierzę, że bezcielesny umysł, który po prostu powtarza to, co powiedziały inne umysły - o życiu, które mieli, o miłości, o kłamstwie, o strachu, o śmiertelności - i robi z tego słowną sałatkę, (…) nie wierzę, że ma coś, co poruszy publiczność - argumentował.
Cameron zaznaczył, że obecnie nie jest zainteresowany zapoznawaniem się z filmową twórczością sztucznej inteligencji. - Poczekajmy 20 lat. Jeśli w tym czasie AI zdobędzie Oscara za najlepszy scenariusz, wtedy będzie trzeba zacząć traktować ją poważnie - powiedział kanadyjski reżyser.
Sztuczna inteligencja w ostatnich miesiącach tworzyła już scenariusze filmowe. W tym tygodniu pisaliśmy o sprawie duńskiego reżysera i scenarzysty Nicolasa Windinga Refna, który chciał skorzystać z jej pomocy przy tworzeniu własnego scenariusza. Aplikacja uznała jednak proponowane przez niego pomysły za nieakceptowalne i nie chciała mu pomóc.
Źródło: CTV News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Featureflash Photo Agency/Shutterstock