Amerykańska sieć telewizyjna NBC wyemituje 11 maja pierwszy z czterech odcinków serialu Agnieszki Holland "Dziecko Rosemary". Choć od początku pojawia się określenie remake, nie wiemy, na ile Holland pozostała wierna adaptacji Romana Polańskiego z 1968 r. Wiadomo, że "historia została uwspółcześniona i przeniesiona do Paryża, ale pozostała wierna duchowi powieści Iry Levina". W głównej roli - gwiazda "Avatara" Zoe Saldana.
Znamienne, że "Dziecko Rosemary" - kultową powieść grozy amerykańskiego pisarza Iry Levina z 1967 r. - już po raz drugi przeniósł na ekran polski, a nie amerykański filmowiec.
Gdy w 1968 r. do jej ekranizacji przymierzało się Paramount Pictures, prawa wykupił i chciał reżyserować William Castle, wówczas etatowy twórca horrorów. Jednak wytwórnia zgodziła się jedynie, by został producentem filmu. Reżyserię powierzyła zaś, niemal nieznanemu wówczas za oceanem, 34-letniemu Romanowi Polańskiemu. Polak miał już na koncie nominację do Oscara za "Nóż w wodzie".
Wybór Paramountu okazał się strzałem w dziesiątkę - film był gigantycznym artystycznym i komercyjnym sukcesem i otworzył przed polskim reżyserem drzwi na hollywoodzkie salony. Teraz, choć o możliwość reżyserowania serialu zabiegało kilku twórców amerykańskich, NBC powierzyła go także polskiej reżyserce - dobrze znanej i cenionej w Hollywood, mającej na koncie już trzy nominacje do Oscara.
Czy Agnieszka Holland powtórzy sukces rodaka sprzed niemal 40 lat?
Nie będzie to łatwe, bo film Polańskiego ma status dzieła kultowego. "Dziecko Rosemary", ze świetną Mią Farrow i nagrodzoną Oscarem za rolę Minnie Castevet demoniczną Ruth Gordon, a także genialną muzyką Krzysztofa Komedy, pozostaje wybitnym przedstawicielem gatunku.
Rosemary z twarzą Zoe
Zgodnie z polityką promocyjną, NBC nie ujawnia do końca szczegółów dotyczących produkcji. Z serialem, który ma się stać konkurencją dla wielkich hitów HBO ("Gra o tron") czy AMC ("The Killing"), korporacja medialna wiąże jednak wielkie nadzieje.
Dodatkowym atutem jest Holland. Znana Amerykanom z klimatycznej ekranizacji "Tajemniczego ogrodu" czy "Całkowitego zaćmienia" z Leonardem DiCaprio i Davidem Thewlisem, udowodniła, że jest mistrzynią budowania nastroju.
Jako Rosemary, po wielu przymiarkach ostatecznie obsadzono ciemnoskórą gwiazdę "Avatara" i "Star Treka" - Zoe Saldanę. Podobno początkowo myślano, by tę rolę zagrała eteryczna Anne Hathaway. Nie wiemy, czym podyktowany był zabieg przeniesienia akcji do Paryża z nowojorskiego Manhattanu, gdzie toczy się akcja zarówno w powieści, jak i w filmie Polańskiego, ale zważywszy, że producenci odmieniają przez przypadki określenie "wersja uwspółcześniona", może to być jeden z jej przejawów - mobilność dzisiejszego społeczeństwa. Powszechnie znany jest też pełen nabożnego niemal zachwytu stosunek Amerykanów do Paryża i Francji w ogóle.
Poza tym, film ma dość wiernie oddawać klimat powieści Levina i być jej wierny w warstwie fabularnej. Podobnie jak w wersji Polańskiego, mamy więc historię młodego małżeństwa, które wprowadza się do nowego domu. Wkrótce dowiaduje się o jego mrocznej przeszłości, a gdy tytułowa bohaterka zachodzi w oczekiwaną ciążę, następuje seria tajemniczych zdarzeń. Dziwni, sąsiedzi pary sprawiają, że kobieta staje się coraz bardziej podejrzliwa, zaczyna też przeczuwać, że dziecko, które nosi w łonie, jest potomkiem mrocznej siły.
W roli męża Rosemary obsadzony został aktor głównie serialowy - Patrick J. Adams. Przypomnijmy, że u Polańskiego rolę tę zagrał charyzmatyczny aktor i reżyser kina niezależnego John Cassavetes. Początkowo reżyser myślał też o Jacku Nicholsonie.
Do roli Minnie Castevet Agnieszka Holland zatrudniła natomiast piękną, dziś 57-letnią, Carole Bouquet - niezapomnianą gwiazdę filmu Louisa Bunuela "Mroczny przedmiot pożądania".
Saldana jak Cruz i Theron
Zoe Saldana to najważniejsza konkurentka, w dodatku kilkanaście lat młodsza, innej ciemnoskórej piękności Hollywoodu - Halle Berry. Jak mało która gwiazda, kojarzona jest z kinem nowoczesnym, a wręcz futurystycznym. Gwiazda "Avatara" Jamesa Camerona czy "Star Treka" J.J. Abramsa sama zresztą podkreśla, że uwielbia takie właśnie opowieści i jest zagorzałą fanką Sigourney Weaver i jej kreacji w "Obcym" Ridleya Scotta.
Urodzona w Ameryce aktorka dominikańskiego pochodzenia jest absolwentką prestiżowej akademii tańca - ECOS Espacio de Danza Academy. Podobnie jak Penelope Cruz czy Charlize Theron, Saldana zaczynała karierę jako primabalerina, choć uprawiała też taniec nowoczesny. Jak obie wymienione gwiazdy, porzuciła jednak taniec dla aktorstwa.
Początkowo występowała z trupą teatralną "Faces", która wystawiała spektakle ostrzegające przed zażywaniem narkotyków i przypadkowym seksem. Tam wypatrzyli ją łowcy młodych talentów, a jej pierwsza duża rola w filmie "Eva Rodriguez" pozwoliła połączyć jej umiejętności taneczne z aktorskimi. Podczas przygotowań do "Avatara" uczyła się z kolei sztuk walki, łucznictwa i jazdy konnej. Wszyscy, którzy mieli okazję z nią pracować, podkreślają jej wszechstronność i charyzmę.
Do fanów Saldany zaliczają się m.in. Tom Hanks i Steven Spielberg, którzy wróżą jej wielką karierę. W 2010 trafiła do pierwszej 20 najseksowniejszych kobiet świata według magazynu "People".
Ścigając się z Polańskim
Przystępując do realizacji takiej klasyki, Agnieszka Holland podjęła nie lada wyzwanie. Efekty jej pracy, ba, każdy jej szczegół, porównywane będą z filmem Polańskiego, który wtedy, w latach 60., wspiął się na wyżyny swojego talentu - stworzył obraz, który od pierwszych kadrów do ostatniej sceny przykuwa uwagę widza. "Dziecko Rosemary" nie ma słabych stron i powtórzyć jego gigantyczny sukces będzie szalenie trudno. Polański zawsze był mistrzem kina opowiadającego o ludziach osaczonych, znajdujących się w sytuacjach bez wyjścia.
Niewielu jest w kinie światowym twórców, którzy jak on potrafią pokazywać na ekranie bohaterów osamotnionych, prześladowanych przez strach, zatrzaśniętych w pułapce bez wyjścia. Ta umiejętność to w sporym stopniu efekt jego własnych, tragicznych przeżyć. Uciekinier z getta w dzieciństwie, potem w dorosłym życiu ofiara wielkiej tragedii, która naznaczyć go miała traumą na zawsze, i wreszcie winowajca, uciekający przed wymiarem sprawiedliwości - potrafił przekuć osobiste dramaty w sztukę.
Motyw osaczenia i narastającego poczucia strachu powraca niemal we wszystkich jego filmach, mniej czy bardziej eksponowane. Jego Rosemary może liczyć wyłącznie na siebie, podobnie jak popadająca w obłęd bohaterka zrealizowanego jeszcze przed "Dzieckiem Rosemary" przejmującego "Wstrętu" czy późniejszy "Lokator", będący genialnym studium schizofrenii. Z kolei "Pianista" to opowieść o oswajaniu strachu.
Sądząc po trailerze filmu, Agnieszka Holland również stworzyła opowieść o bohaterce osaczonej przez strach. "Fear is born" ("Narodził się strach") - czytamy na plakacie, łudząco podobnym do tego z 1968 roku.
Czy Saldana okaże się równie przekonująca jak młodziutka wówczas Farrow? Czy Castevet będzie równie demoniczna, jak z pozoru niegroźna i niepozorna Ruth Gordon? A może będą jeszcze lepsze w swoich rolach? Amerykanie przekonają się o tym już 11 maja, kiedy NBC wyemituje dwa odcinki serii. Dwa pozostałe stacja pokaże 15 maja.
Kiedy serial dotrze do Polski i czy w ogóle - na razie nie wiadomo.
Autor: Justyna Kobus//kdj/zp / Źródło: NBC,tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: NBC