Jan Tajster został we wtorek odwołany ze stanowiska dyrektora ZIKiT. Nie dostanie odprawy. Swoją funkcję objął w czwartek. Decyzja prezydenta Jacka Majchrowskiego o powołaniu go na to stanowisko wzbudziła w mieście spore kontrowersje, bo Tajster na koncie ma 2 wyroki, a prokuratura w aż 13 aktach oskarżenia zarzuca mu korupcję i mobbing. Lokalni politycy, którzy domagali się odwołania urzędnika zapowiadają, że i tak będą zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum ws. prezydenta Majchrowskiego.
- Z dniem dzisiejszym, podjąłem decyzję, o rozwiązaniu umowy z Panem Dyrektorem Tajsterem. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że atmosfera, jaka wytworzyła się wokół kwestii powołania go na stanowisko, wyklucza możliwość skutecznego wykonywania przez niego obowiązków służbowych - napisał w oświadczeniu Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.
- Do takiej decyzji skłoniły mnie jednoznacznie negatywne oceny społeczne odnoszące się do powierzenia panu Janowi Tajsterowi funkcji dyrektora ZIKiT. Przez wszystkie lata piastowania przez mnie stanowiska prezydenta Krakowa wola i opinia krakowian były dla mnie wyznacznikiem moich działań, czemu wielokrotne dawałem dowód. Dlatego też uznałem, że i w tej sytuacji nie mogę pozostawać obojętny na Państwa głosy - czytamy dalej.
"Nie zmieniłem zdania co do kompetencji Tajstera"
Majchrowski dodał też, że nie bez znaczenia było stanowisko prokuratury, która upatruje w decyzji o zatrudnieniu Pana Jana Tajstera zagrożenia dla dobra wymiaru sprawiedliwości i prowadzonych postępowań.
- Muszę tu jednak zwrócić uwagę, że przynajmniej część tych postępowań nosi znamiona przewlekłości. Od siedmiu lat nie mamy rozstrzygnięcia czy Jan Tajster jest winny czy też nie. Skutecznie utrudnia mu to prawo do obrony i praktycznie uniemożliwia powrót do normalnego życia, po sądowym rozstrzygnięciu stawianych zarzutów. Chciałbym podkreślić, że nie zmieniłem zdania ani co do formalnej prawidłowości procedury naboru na stanowisko dyrektora ZIKIT, ani też co do oceny kwalifikacji pana Jana Tajstera - napisał prezydent.
- Na koniec pozwolę sobie wszystkich Państwa prosić o to, abyśmy nie pozwalali sobą manipulować i nie zapominali o tym, że w państwie prawa wyroki wydają niezawisłe sądy a osoba, co do której nie zapadł prawomocny wyrok skazujący jest w świetle prawa niewinna – pisze Majchrowski i dodaje :"nie skazujmy więc jej sami na nieistniejącą w systemie prawa karnego społeczną infamię".
Na koniec prezydent zaznacza, że ustępuje ze swojej decyzji o powołaniu Tajstera na szefa ZIKiT ze względu na szacunek dla głosu większości, jednak "zostawia sobie prawo do własnego moralnego osądu tej sytuacji". - Czas pokaże czy miałem rację – pisze.
"Nie dostanie odprawy"
- Jan Tajster nie dostanie odprawy - zaznacza Monika Chylaszek, rzecznik Jacka Majchrowskiego i dodaje, że urzędnik dostanie wynagrodzenie jedynie za kilka dni swojej pracy. Rzecznik tłumaczy, że prezydent ma prawo odwołania urzędnika. - Ale raczej nie odbyło się to za porozumieniem stron - dodaje. Jej zdaniem Tajster nie będzie mógł ubiegać się o odszkodowanie, bo umowa rozwiązana została z 2-tygodniowym okresem wypowiedzenia. Został jednak zwolniony z obowiązku świadczenia pracy.
Podczas konferencji prasowej do swojego odwołania odniósł się również Jan Tajster. W rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że sytuacji nie uważa za swoją porażkę. Zaznaczył, że jest zadowolony, iż podjął decyzję o przyjęciu funkcji dyrektora ZIKiT - Bardzo się cieszę, że zostałem wybrany. Dla mnie to wielki sukces – mówił.
Tłumaczył też dziennikarzom, dlaczego ze swojej funkcji nie zrezygnował wcześniej: - Jeśli się przyjmuje zadania, to byłoby tchórzostwem, gdybym zrezygnował – mówił i przyznał, że widział jednak zagrożenie, że swoich zadań nie będzie mógł wykonać ze względu na panującą wokół sprawy atmosferę.
"Sukces PO"
Z decyzji prezydenta zadowoleni są politycy krakowskiej PO, którzy swoje stanowisko zaprezentowali na konferencji. W odwołaniu Jana Tajstera widzą swój sukces. Odnieśli się też do inicjatyw innych ugrupowań.
– Pomysły typu obrażanie się na prezydenta, wychodzenie z koalicji, wchodzenie w referendum są nieadekwatne do sytuacji – mówił Dominik Jaśkowiec. Stwierdził także, że sam ZIKiT wymaga restrukturyzacji i zapewnił, że o tym z prezydentem będą rozmawiać. – Pewien pomysł na to jest – zaznaczył i dodał, że jedynym sukcesem sprawy z Tajsterem jest to, że zrodził się pomysł by "poprawić funkcjonowanie miejskich jednostek".
- Dzięki krakowianom, ale również nam prezydent podjął dobrą decyzję dla Krakowa – stwierdził z kolei Andrzej Hawranek z PO.
Kontrowersyjna decyzja
Jan Tajster nowym dyrektorem Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, jednej z największych miejskich instytucji w Krakowie, został w czwartek, 30 lipca. Wybrano go w konkursie. W komisji konkursowej zasiadali prezydent miasta Jacek Majchrowski, Marta Nowak, dyrektor magistratu oraz Wacław Skubida, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej.
Wybór Tajstera na dyrektora ZIKiT wywołał w Krakowie spory sprzeciw. Krakowska prokuratura poinformowała, że będzie domagać się zawieszenia go w pełnionej funkcji.
Do komunikatu prokuratury odniósł się prezydent miasta Jacek Majchrowski. W liście do prokuratury okręgowej zaznacza, że jako osoba pełniąca funkcję pracodawcy w stosunku do kierowników miejskich jednostek, wystąpił do pracowników ZIKiT z komunikatem, że "jest otwarty na spotkanie z każdą osobą, która w prowadzonych postępowaniach przeciwko panu Janowi Tajsterowi posiada status pokrzywdzonego lub świadka".
Straszą referendum
Za odwołaniem Tajstera z funkcji opowiadają się też lokalni politycy. Swoją konferencję w sprawie Jana Tajstera w niedzielę zorganizowali przedstawiciele Polski Razem, partii KORWiN i ruchu Pawła Kukiza. Zapowiedzieli, że jeśli Jacek Majchrowski nie odwoła skompromitowanego urzędnika, doprowadzą do referendum ws. odwołania prezydenta Krakowa.
Mimo, że ich postulat został spełniony, zapowiadają, że ze starań o przeprowadzenie referendum nie zrezygnują. - W poniedziałek już rozesłaliśmy apel do radnych o podpisanie wniosku o referendum. Jeśli się to niego nie przychylą, to my i tak będziemy zbierać podpisy - zaznacza Konrad Berkowicz z partii KORWiN, dodając że sprawa Tajstera to w Krakowie tylko "wierzchołek góry lodowej".
Z apelem do radnych o podjęcie uchwały o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania Jacka Majchrowskiego zwróciła się również inicjatywa Kraków Przeciw Igrzyskom.
Dwa wyroki i liczne akty oskarżenia
Tajster został prawomocnie skazany 2008 roku. Usłyszał wyrok 10 tys. zł grzywny za doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w styczniu 2005 roku. Wyrok po 5 latach uległ zatarciu.
Drugi wyrok skazujący go na karę 5 tys. zł grzywny, związany z fałszowaniem dokumentacji przetargowej, zapadł w marcu. Jednak do sądu wpłynęły apelacje od oskarżonego, jego obrońcy i prokuratury, które nie zostały jeszcze rozpatrzone. Wyrok jest nieprawomocny.
W sumie w sądach jest aż 13 aktów oskarżenia przeciwko Tajsterowi.
Ostatni trafił do sądu w styczniu. Według prokuratury podczas budowy przedłużenia ul. Meissnera do al. Jana Pawła II do al. Pokoju Tajster Jan T. zadecydował o wypłaceniu mu kwoty przewyższającej łączną wartość wszystkich prac projektowych przewidzianych w umowie.
Poprzedni akt oskarżenia przeciw Tajsterowi wpłynął do sądu w grudniu ub.r. i dotyczył m.in. korupcji i zawyżenia kosztów remontu pl. Bohaterów Getta o 650 tys. zł poprzez budowę ulicy Na Zjeździe w Krakowie. Według prokuratury na polecenie Jana T. zakres remontu placu został rozszerzony o budowę ulicy Na Zjeździe, łączącej most na Wiśle z ul. Limanowskiego. Dla pokrycia kosztów tej budowy zawyżono wartość i fikcyjnie rozszerzono zakres remontu placu. Wartość fikcyjnych i niezasadnie zawyżonych robót wyniosła ponad 650 tys. zł.
Przeciwko Tajsterowi toczy się też sprawa przed sądem w Nowym Sączu. Tam odpowiada za poświadczenie nieprawdy w dokumentach przy remoncie Małego Rynku w Krakowie.
W środę w krakowskim sądzie odbędzie się rozprawa w jednej z 13 spraw, w których Tajster jest oskarżony. Podczas niej sędzia miał zadecydować czy przychylić się do wniosku prokuratury o zastosowaniu wobec Tajstera środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia go w pełnieniu funkcji dyrektora ZIKiT.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 / Gazeta Krakowska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków