Pamiątkowy sygnet zgubiony pod wodą. Internauci z całego świata szukali właściciela

Podczas wakacji Roxy Walsh i jej siostrzeniec zaopatrzyli się w sprzęt i wybrali na nurkowanie. Będąc już pod wodą kobieta zauważyła złoty pierścień, zaczepiony o skały.

Na jego wewnętrznej stronie widniała dedykacja: "Kochany Joe, wszystkiego najlepszego z okazji 70. urodzin. Jenny". Walsh uznała, że pierścień musi mieć sentymentalną wartość dla właściciela, dlatego postanowiła go odnaleźć.

Na swoim profilu na Facebooku opublikowała post, w którym opisała sytuację i dodała zdjęcia znalezionego przedmiotu. Post cieszył się w sieci ogromną popularnością, udostępniło go blisko 200 tys. osób, które chciały pomóc w odnalezieniu Joego.

Po pozytywnej reakcji internautów Roxy Walsh założyła oddzielne konto na Facebooku "Znajdź Joego i Jenny", poświęcone jedynie tej sprawie. - Najlepsze było to, że wszyscy próbowali mi pomóc. To były osoby z całego świata - wspomina Walsh w rozmowie z serwisem BuzzFeed.

Starania się opłaciły. Już kilka godzin po założeniu profilu kobieta otrzymała wiadomość od Jade Langley, która twierdziła, że pierścień należy do jej dziadka.

Następnego dnia Roxy Walsh skontaktowała się z Joem i okazało się, że sygnet rzeczywiście należy do niego, o czym Walsh również poinformowała na Facebooku. Spotkała się z mężczyzną i jego rodziną, by oddać sygnet, który, jak się okazało, mężczyzna zgubił 9 miesięcy wcześniej na Bali. W trakcie rozmowy kobieta dowiedziała się, że dom Joego znajduje się zaledwie kilka godzin drogi od Palm Beach (Australia), gdzie sama mieszka.

Joe uważał, że nie ma szans na odnalezienie sygnetu, więc, jak stwierdził, jest "absolutnie zachwycony". - Jestem bardzo szczęśliwy, że pierścień się znalazł, ale jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że kobieta, która go znalazła, postanowiła mnie odnaleźć i oddać mi go - stwierdził.

Autor: kl/ja / Źródło: CNN