Wirus strachu opanowuje kolejne kraje strefy euro. Po Grecji, Hiszpanii, Portugalii teraz na finansowe barykady idą Francuzi. Rynek żyje bowiem plotkami, że Francja będzie kolejnym krajem, który straci swój najwyższy z możliwych ratingów. A to kosztuje miliony euro w postaci wyższych odsetek od spłacanych długów. Paryż zapowiada, że będzie twardo bronić swojej wiarygodności.