Ciężkie czasy dla branży porno. Beate Uhse - notowana na giełdzie niemiecka firma tej branży - w tym roku przyniesie straty między 13 a 15 milionów euro (przed opodatkowaniem - EBIT). Szefowie firmy twierdzą, że szkodzi jej przede wszystkim darmowa konkurencja z internetu.
Beate Uhse AG to firma z 56-letnią tradycją, przez lata lider niemieckiego rynku "rozrywki dla dorosłych". Od 1999 roku akcje firmy są notowane na frankfurckiej giełdzie. W najlepszym roku 2003 jej akcje kosztowały powyżej 13 euro, od tego czasu jednak radykalnie tanieją. Obecnie kosztują poniżej 0,4 euro, a firma od czterech lat pogrąża się w poważnych kłopotach.
Nie dały efektu próby restrukturyzacji i ten rok znów zakończy się stratą. Za pierwszych dziewięć miesięcy ujemny wynik EBIT sięgnął 12 milionów euro. Obroty firmy spadły w tym czasie ze 171 milionów przed rokiem do 147 milionów euro obecnie.
Firma twierdzi, że cierpi przede wszystkim na łatwej dostępności darmowej pornografii w internecie, która powoduje, że spada sprzedaż jej filmów na DVD. Wyników nie poprawia także sprzedaż wysyłkowa towarów erotycznych.
Źródło: DPA
Źródło zdjęcia głównego: Beate Uhse