41-latek miał rozkładać kartki z obraźliwymi treściami w bazylice archikatedralnej w Białymstoku. Świadkowie mówią też, że pluł na krzyż. Mężczyzna usłyszał zarzut obrazy uczuć religijnych innych osób, za co grozi do dwóch lat więzienia.
Incydenty zgłosił proboszcz parafii archikatedralnej. Składając zawiadomienie, przekazał, że od początku roku do kościoła przychodzi mężczyzna, którego zachowanie obraża uczucia religijne innych osób: znieważa on przedmioty czci religijnej i miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Jak przekazał proboszcz tej parafii, sprawca przed nabożeństwami rozkłada na ławkach, na ambonie i na ołtarzu kartki z "bluźnierczymi napisami".
"Świadkowie widzieli, jak pluł na krzyż oraz rzucał na ziemię mszał" - podała też policja.
Zatrzymany na gorącym uczynku
Funkcjonariusze jeszcze w dniu zgłoszenia zatrzymali 41-letniego mężczyznę na gorącym uczynku, gdy rzeczywiście rozkładał w kościele kartki z napisami. Zawierały jedno wulgarne zdanie na temat Kościoła i wiary.
Postawiony mu zarzut to obraza uczuć religijnych innych osób poprzez znieważenie publicznie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia.
Czytaj też: Włamał się do kapliczki i ukradł figurę Matki Boskiej. Wcześniej brał udział w mszy. Szuka go policja
Ma zakaz przebywania w kościele
Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny i zakaz przebywania w tym kościele.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wideonet/Shutterstock