Mieli razem 4-letniego syna, spotykali się, rozmawiali. Widzieli się też w walentynki. To właśnie wtedy 32-letni Łukasz S. miał zabić matkę swojego dziecka. Z jego słów wynika, że najpierw ją pobił, później podduszał. Ciało zostawił w rowie melioracyjnym. Kilka godzin później na zwłoki kobiety natknął się spacerujący mężczyzna.
W poniedziałkowy poranek na zwłoki leżące w rowie melioracyjnym niedaleko Sycowa natknął się spacerujący z psem mężczyzna. Jeszcze tego samego dnia śledczy wytypowali 32-latka, którego podejrzewają o zabójstwo mieszkanki Komorowa. - Łukasz S. to partner ofiary, nie mieszkali razem, ale często się odwiedzali. Mieli 4-letniego syna. 32-latek został zatrzymany, usłyszał zarzut zabójstwa - mówi Aneta Świtała z Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy.
Pokłócili się, później uderzył i dusił
W rozmowie ze śledczymi S. częściowo przyznał się do winy. Z kobietą spotkał się w walentynki w jej domu. Później poprosił, by ta go odprowadziła. Twierdzi, że był zdenerwowany, bo babcia kobiety wyprosiła go z domu. - Doszło między nimi do sprzeczki. Podejrzany uderzył kobietę w twarz, dusił ją i wrzucił do rowu melioracyjnego - relacjonuje prokurator. Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że kobieta zmarła na skutek utopienia.
Wiadomo, że mężczyzna wcześniej był karany za drobne przestępstwa. Grozi mu nawet dożywocie.
Ciało kobiety znaleziono niedaleko Sycowa:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: mojaolesnica.pl