W piątek przed południem Sejm przyjął w głosowaniach senackie poprawki do - opartej na propozycjach PiS - ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Tym samym parlament zakończył prace nad nowym prawem. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Andrzej Duda ma na podpisanie i ogłoszenie ustawy 21 dni.
W tym terminie może również - przed podpisaniem - zdecydować o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego lub odmówić jej podpisania.
Burzliwe głosowanie
W trakcie głosowania nad poprawkami Senatu posłowie opozycji zadawali rządzącym pytania dotyczące nowej ustawy o TK, padały bardzo mocne stwierdzenia. - Państwo dzisiaj strzelacie prawu w tył głowy - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna).
- Chcieliście, i to robicie każdego dnia, marginalizować prezydenta, zmuszać go do deliktów konstytucyjnych i urządzać mu prezydencką emeryturę przed Trybunałem Stanu. Ale w tej poprawce, chcieliście mu dawać kompetencje, które nie przysługują mu zgodnie z konstytucją - mówił o jednej z poprawek poseł PO Michał Szczerba.
W pewnym momencie prowadzący obrady marszałek Marek Kuchciński odebrał posłom możliwość zadawania pytań i w ekspresowym tempie przeprowadził do końca głosowania dotyczące wszystkich poprawek zaproponowanych przez senatorów.
- Nawet pod groźbą skierowania mojej sprawy do komisji regulaminowej nie będę więcej dopuszczał do zadawania pytań ani do zgłaszania wniosków formalnych - mówił marszałek Sejmu.
Po głosowaniach PO zapowiedziała złożenie wniosku w sprawie odwołania Kuchcińskiego.
Co w nowej ustawie o TK?
Senat w czwartek przyjął 27 poprawek do ustawy o TK uchwalonej przez Sejm 7 lipca. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wniosła, by Sejm je poparł - z wyjątkiem jednej, o charakterze językowym.
Posłowie głosowali w piątek zgodnie z rekomendacją komisji i przyjęli 26 z 27 senackich poprawek.
Ustawa (oparta na propozycjach PiS) zakłada m.in., że pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości.
Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych.
Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń.
Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów. TK ma badać wnioski według kolejności ich wpływu - wyjątki to badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy. Ustawa przewiduje też tzw. mniejszość blokującą. Zgodnie z nią, podczas narady w pełnym składzie nad wyrokiem 4 sędziów może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względów ustrojowych lub porządku publicznego.
Wtedy naradę odracza się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie ponownie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP