Bez względu na to, które ugrupowanie rządzi, pewne zarysy polityki, szczególnie międzynarodowej, powinny być tożsame. Kiedy władzę przejęła PO, postąpiono zupełnie inaczej - powiedział w "Faktach po Faktach" Bartosz Kownacki z PiS. Rafał Trzaskowski z PO zaznaczył z kolei, że to politycy PiS jeszcze niedawno zapowiadali radykalne zmiany w polityce zagranicznej.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski przedstawił w poniedziałek kalendarz zagranicznych wizyt prezydenta Andrzeja Dudy. Zapowiedział, że z pierwszą zagraniczną wizytą głowa państwa pojedzie do Estonii. Kolejne kierunki to: Berlin, Londyn, Nowy Jork i Bukareszt.
"Jeżeli nie daj Boże wygra PiS"
Plany prezydenta skomentował w "Faktach po Faktach" wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski (PO). Jak powiedział, widzi pewną kontynuację tego, co planował prezydent Komorowski. Przyznał, że zauważył brak wizyty w Brukseli, ale zaznaczył, że wydaje mu się, iż takie spotkanie zostanie jednak umówione.
Trzaskowski zauważył, że ma problem z twardymi wypowiedziami polityków PiS o tym, że polska polityka zagraniczna wymaga radykalnej zmiany. - Że musimy "wstać z kolan, przestać się płaszczyć przed Europą". Teraz mówimy tylko i wyłącznie o rozsądnej korekcie - zaznaczył Trzaskowski.
Dodał, że to "dobrze, że PiS w tej chwili wybiera taki bardziej pragmatyczny kurs i nie mówi o ruinie, w której leży państwo, tylko że państwo jest piękne i trzeba tylko korekty". Podkreślił, że pozostaje pytanie, czy ta pragmatyczna polityka, którą w tej chwili zapowiada prezydent Andrzej Duda będzie kontynuowana, "jeżeli nie daj Boże miałby wygrać rząd PiS" i tak naprawdę to "prezes Kaczyński wziąłby w swoje silne ręce lejce polityki zagranicznej". - Wtedy niestety moglibyśmy wrócić do tych starych czasów, kiedy głównie ta polityka była oparta na konflikcie - dodał.
"Nikt nie chce toczyć wojen"
Bartosz Kownacki z PiS zapewnił, że to nie zmiana retoryki. - W demokracjach stabilnych, nie sezonowych, powinno być tak, że bez względu, które ugrupowanie rządzi, to pewne zarysy polityki, szczególnie międzynarodowej, powinny być tożsame - powiedział.
Podkreślił, że w momencie, kiedy władzę w Polsce przejęła Platforma Obywatelska, postąpiono zupełnie inaczej. - W zgliszczach pozostawiono to, na co ciężko pracował przez pięć lat prezydent Lech Kaczyński i na co wcześniej pracowało Prawo i Sprawiedliwość. Przeorientowano polską politykę - zaznaczył Kownacki.
Dodał, że dzisiaj nie można z dnia na dzień dokonać zasadniczych zmian. - Lepiej robić to drogą ewolucji i korekty, bo przecież nikt, wbrew temu co mówiła Platforma Obywatelska, nie chce wypowiadać wojny Rosji, nikt nie chce toczyć wojen z Niemcami - powiedział Kownacki. Dodał, że wizyty w Niemczech będą w najbliższym czasie.
Jak powiedział, wizyty w Rumuni i Estonii pokazują, że prezydent będzie próbować odbudować to, co było dobre w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego i co zostało zmarnowane. - Nie będzie (Andrzej Duda) z nikim się kłócił, bo nie na tym polega polityka międzynarodowa - dodał Kownacki.
Odpowiedział mu Rafał Trzaskowski, który podkreślił, że nie chce krytykować prezydenta ani dzisiejszych zapowiedzi Krzysztofa Szczerskiego. Zaznaczył natomiast, że jeszcze niedawno Szczerski stawiał Niemcom bardzo twarde warunki współpracy. - Mówiąc: "jeśli nie spełnicie warunków, to nie będziemy z wami rozmawiać" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Dodał, że to dobrze, ze teraz ta retoryka wygląda inaczej.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24