Hanna Gronkiewicz-Waltz została w sobotę nową przewodniczącą warszawskiej Platformy. - Jestem gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność przewodzenia - mówiła podczas zjazdu warszawskich struktur partii. Zadeklarowała także, że zamierza spotykać się z warszawiakami bezpośrednio oraz używać do tego celu nowoczenych narzędzi, takich jak portale społecznościowe.
Za kandydaturą Gronkiewicz-Waltz (nie miała rywali) zagłosowało 395 działaczy, 78 było przeciw, zaś 16 wstrzymało się od głosu.
Gronkiewicz-Waltz zastąpiła na tym stanowisku Małgorzatę Kidawę-Błońską, która kierowała warszawską PO od 2006 r.
- W imię odpowiedzialności za wspólnotę wartości i celów, jaką jest Platforma, jestem gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność przewodzenia - zadeklarowała na zjeździe warszawskiej PO Gronkiewicz-Waltz.
Po głosowaniu, dziękując za okazane zaufanie podkreśliła, że najważniejszym zadaniem dla stołecznej PO jest obecnie referendum zaplanowane na 13 października.
- Nie możemy dopuścić do zerwania 4-letniego kontaktu między władzami samorządowymi a wyborcami - powiedziała. W kontekście referendum Gronkiewicz-Waltz przywołała tradycję używania liberum veto do zrywania posiedzeń Sejmu. - Liberum veto doprowadziło do anarchii i upadku Polski - zaznaczyła.
Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że Platforma stoi przed wielkimi wyzwaniami, jakimi są nie tylko referendum w stolicy, ale także wybory do Parlamentu Europejskiego, samorządowe, parlamentarne i prezydenckie. Jeszcze przed głosowaniem przekonywała, że PO jest w stanie wygrywać kolejne wybory. Zaznaczyła jednocześnie, że odpowiedzialność za dalszy rozwój stolicy wymaga "zwarcia szeregów".
W jej opinii, na stanowisku prezydenta przyszło jej rządzić w stolicy w "bardzo trudnych czasach", bo - jak mówiła - rządzi od 2006 roku, a jedynie lata 2007 i 2008 były czasem wzrostu gospodarczego.
Deklarowała, że zamierza spotykać się bezpośrednio z warszawiakami oraz używać do tego celu nowoczenych narzędzi, takich jak portale społecznościowe.
- Zachęcam Was, abyście poszli do ludzi, ja będę nadal chodzić - razem z Wami - zapewniła Gronkiewicz-Waltz.
"Prawdziwy sondaż 13 października"
Gronkiewicz-Waltz, pytana o dziennikarzy o najnowszy sondaż TNS Polska dla PO, z którego wynika, że 37 proc. mieszkańców stolicy wybiera się na referendum ws. jej odwołania, stwierdziła, że "prawdziwy sondaż będzie 13 października".
- Będziemy nadal przekonywać tych, którzy są moimi zwolennikami, czyli tą 1/3, aby nie uczestniczyli w hucpie politycznej, jaką jest organizacja referendum przed wyborami (samorządowymi w przyszłym roku - red.) - zapowiedziała Gronkiewicz-Waltz.
- To tak, jakby pójść na wiec polityczny i przekonywać tylko tych, którzy w tym wiecu krzyczą i chcą, ze względu na swoje ambicje, osiągnąć pewne cele - dodała.
W jej opinii, referendum nie jest dobre dla Warszawy w sytuacji, gdy w przyszłym roku będą wybierane nowe władze stolicy.
Chcą zagłosować
Z sondażu TNS Polska dla PO, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza", wynika, że udział w referendum chce zdecydowanie wziąć 26 proc. badanych, "raczej tak" - 11 proc.
Oznacza to, że kampania antyfrekwencyjna prowadzona przez Platformę nie daje zamierzonego efektu. Aby bowiem referendum było ważne, wystarczy 29-proc. frekwencja.
Udziału w referendum nie zamierza brać 43 proc. badanych, "raczej nie" - 12 proc., zaś 8 proc. ankietowanych twierdzi, że "trudno powiedzieć".
Spośród tych, którzy zamierzają zagłosować w referendum 66 proc. chce odwołać Gronkiewicz-Waltz ze stanowiska. Przeciwko temu zamierza zagłosować 19 proc., zaś 15 proc. badanych twierdzi, że nie wie, jeszcze, jaki odda głos. Wyniki sondażu dla Platformy są zbliżone do badań TNS Polska dla SLD wykonanych dwa tygodnie wcześniej, 9-10 września.
Wtedy pójście do urn zadeklarowało 39 proc. badanych. A 65 proc. spośród nich chciało odwołania prezydent stolicy.
Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października.
Inicjatywę zapoczątkowaną przez szefa Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrza Ursynowa Piotra Guziała poparły m.in.: PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska, których działacze włączyli się w zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydent Warszawy.
Autor: MAC/tr / Źródło: TVN24, PAP, Gazeta Wyborcza