Na skwerze, tuż przy Parku Krakowskim, planowana jest budowa podziemnego parkingu. Inwestycja budzi kontrowersje, bo jej realizacja oznacza wycinkę 31 drzew oraz krzewów. Na parking trzeba wyłożyć 60 mln zł. – Tyle ile wynosi budżet na zdrowie w Małopolsce – przekonywali organizatorzy sobotniego protestu-happeningu "Nici z parkingu".
W pierwszy dzień wiosny grupa kilkudziesięciu osób protestowała przeciw zamianie zielonego skweru w betonowy parking. - Jestem zachwycona, że przyszło tylu mieszkańców Krakowa, by z nami wspólnie zaprotestować przeciwko wycince, tych pięknych drzew, które są naokoło – mówiła Anna Szybist, inicjatorka protestu.
Oznaczyli drzewa kubraczkami
"Postanowiliśmy w sobotę zrobić wielkie szycie kolorowych kubraczków dla drzew, chcemy zaznaczyć wszystkie drzewa, którym grozi wycięcie, aby mieszkańcy Krakowa gołym okiem zobaczyli, co mogą stracić" - zapowiadali organizatorzy.
W związku z tym, na miejscu pojawiły się maszyny do szycia i utalentowani krawcy, którzy uszyli "ubrania" dla drzew.
– Uszyliśmy im specjalne, kolorowe otuliny i mieszkańcy razem z nami wieszali je na drzewach. Bardzo chcieliśmy żeby było pozytywnie i kolorowo. Chcemy pokazać miastu jak ważny jest to dla nas kawałek zieleni – tłumaczyła Szybist.
Mają swoich patronów
Wiele z drzew z pl. Inwalidów, którym grozi wycinka, ma swoich "patronów". - Są nimi znani krakowianie: Grzegorz Turnau, Andrzej Sikorowski, Adam Zagajewski, Róża Thun i wielu innych – wyliczała nasza rozmówczyni.
Z czym się wiąże przyjęcie funkcji "strażnika drzew"? Organizatorzy wyjaśniają to na stronie, jednego z portali społecznościach. Chodzi zarówno o protest przeciw wycince, jak i przyjęcie założenia o nierozdzielności istnienia drzew i ich zbawiennej dla miasta funkcji:
"Piszcie o nich wiersze, malujcie je i niech pozostaną z nami na długo, bo przecież są najlepszym antidotum na smog w Krakowi!".
Na jednym z transparentów demonstrujących, można było przeczytać: "1 drzewo pochłania ~ 130 KG pyłu rocznie!".
"Wolimy parkingi na obrzeżach"
Protest "Nici z parkingu" to nie tylko kolorowy happening, za którym stoi poważny problem wciąż zmniejszającej się krakowskiej strefy zieleni. To także promocja alternatywy dla tworzenia miejskich parkingów.
- Wolimy parkingi naokoło miasta czyli tzw. Park and Ride, a nie w centrum miasta gdzie jest tyle smogu i tyle się o tym mówi. Nie chcemy tu ściągać kolejnych samochodów – wyjaśniała Anna Szybist i przekonywała, że powstające w mieście parkingi wcale nie spełniają swojej funkcji. - Ten pod muzeum, który powstał niedawno, ma tylko siedem procent obłożenia. To jest naprawdę mało - argumentowała.
Jak informuje Marcin Kwaśny, reporter TVN 24, utworzenie strefy parkingowej na pl. Inwalidów będzie kosztowało 60 milionów złotych. – To tyle ile wynosi budżet na zdrowie w Małopolsce. Za tę kwotę możemy zrobić dużo parkingów Park and Ride – wyliczała.
Inicjatorami protestu byli kolektyw artystyczny Wodna Masa Krytyczna oraz Studenci Edukacji Artystycznej i Malarstwa Wydziału Sztuki UP.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Protest odbywał się w okolicach Pl. Inwalidów:
Autor: ps/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Wodna Masa Krytyczna