Jedyną przyczyną, dla której ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej byłaby moralnie usprawiedliwiona, może być potrzeba wynikająca z poznania prawdy, przy jednoczesnym braku innych środków dowodowych – oświadczył w piątek rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Rzecznik KEP zaznaczył na wstępie, że komunikat wydano "w celu uniknięcia możliwości instrumentalnego wykorzystywania autorytetu Kościoła w tak delikatnej kwestii".
W jego ocenie - zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego - "ciała zmarłych powinny być traktowane z szacunkiem i miłością wypływającą z wiary i nadziei zmartwychwstania".
Dalej ks. Rytel-Andrianik zwraca uwagę, jak ważne jest "dążenie do prawdy i wyjaśnienie przyczyn katastrofy, po której nie przeprowadzono w Polsce sekcji zwłok żadnej z ofiar, a przeprowadzone do tej pory ekshumacje wykazały nieprawidłowości dotyczące pochówku kilku ciał". "Jedyną przyczyną, dla której ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej byłaby moralnie usprawiedliwiona, może być wyraźna i obiektywna potrzeba wynikająca z dążenia do poznania prawdy, przy jednoczesnym braku możliwości zastąpienia tej czynności innymi środkami dowodowymi" - napisał ks. Rytel-Andrianik.
"Ich głos powinien być wzięty pod uwagę"
"Zadaniem Kościoła jest przypomnienie o potrzebie dążenia do prawdy i sprawiedliwości, z czego wynika moralny sprzeciw nie tylko wobec prób wykorzystywania katastrofy smoleńskiej dla celów politycznych, lecz także jej marginalizowania czy bagatelizowania oraz ewentualnego unikania odpowiedzialności przez winnych tej tragedii" - czytamy w komunikacie.
Rzecznik KEP stwierdza, że "katastrofa smoleńska była tragedią, która dotknęła cały naród, dlatego też przeżywanie żałoby oraz pamięć o ofiarach nabiera charakteru powszechnego i stanowi ważny element świadomości historycznej Polaków".
"Współczujemy wszystkim rodzinom, które straciły swoich bliskich pod Smoleńskiem i dla których ekshumacja jest doświadczeniem traumatycznym i nie do przyjęcia. Ich głos powinien być wzięty pod uwagę" - napisał ks. Rytel-Andrianik.
"Nie spodziewałbym się wypowiedzi Kościoła"
Jeszcze we wtorek metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz powiedział, że "nie spodziewałby się oficjalnej wypowiedzi Kościoła" w sprawie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. - Nigdy nie wypowiadaliśmy się, komentując działania prokuratury - mimo że niektórzy tak robią - i pewnie nie będziemy tego robić - tłumaczył w RMF FM kard. Nycz.
- Trzeba bardzo wyraźnie społeczeństwu wyjaśniać, dlaczego to jest konieczne (ekshumacje - red.), co może to zmienić, co może wnieść nowego, bo w przeciwnym wypadku rodziny i nie tylko rodziny, mogą mieć wątpliwości - podkreślił.
Dodał, że nie może wypowiadać się w tej sprawie w imieniu całego episkopatu. - Wypowiadam się w swoim imieniu: duchowo i empatycznie jestem absolutnie po stronie rodzin, które mają pytania, wątpliwości, jest im przykro, że będą musieć traumę sprzed 6 lat przeżywać w pewnym sensie raz jeszcze. Rozumiem ich - mówił metropolita.
Kilka dni temu ponad 240 krewnych z 17 tzw. rodzin smoleńskich podpisało wspólny list otwarty w sprawie planowanych przez prokuraturę ekshumacji ofiar katastrofy. Bliscy zaapelowali w nim do "wszystkich ludzi dobrej woli" - w tym do duchownych i przedstawicieli władz - o powstrzymanie ekshumacji.
Autor: ts/ja / Źródło: PAP, tvn24.pl