Adam Z., który ostatni towarzyszył zaginionej Ewie Tylman, usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym - poinformowała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o tymczasowy areszt podejrzanego. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu poinformowała po północy podczas konferencji prasowej, że prokurator przedstawił Adamowi Z. zarzut dokonania z zamiarem ewentualnym zabójstwa Ewy Tylman. Wyjaśniła, że zamiar ewentualny jest wtedy, gdy osoba podejrzana przewiduje możliwość popełnienia przestępstwa i na to się godzi. Jak dodała, zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że w wyniku działań podejrzanego Ewa Tylman znalazła się w wodzie. - Uważamy, że Ewa Tylman nie żyje - powiedziała rzeczniczka.
Ze względu na dobro postępowania prokuratura nie ujawnia na razie bliższych okoliczności zdarzenia ani zakładanego przebiegu wypadków.
Nie przyznał się do winy
Przekazała, że podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. - Był przesłuchiwany kilkakrotnie, za każdym razem przedstawiał inną wersję wydarzeń, za każdym razem ta wersja wydarzeń była różna - dodała rzeczniczka.
Przekazała, że prokurator zdecydował się na skierowanie do sądu wniosku o zastosowanie wobec Adama Z. tymczasowego aresztowania.
Wniosek motywowany jest obawą, że Adam Z. będzie starał się utrudniać prowadzone postępowanie, a także grożącą mu wysoką karą. Grozi mu do 25 lat więzienia lub dożywocie. Magdalena Mazur-Prus podała, że prokuratura, podejmując decyzję o zarzucie dla Adama Z., opierała się na zgromadzonym materiale dowodowym, m.in. zeznaniach około 30 świadków, na zabezpieczonych i przeanalizowanych ponad 100 godzinach zapisów monitoringu wizyjnego, a także na informacjach dotyczących połączeń telefonicznych i internetowych. Śledczy są obecnie zdania, że Adam Z. działał sam. - Żaden z elementów poczynionych przez nas ustaleń nie wskazuje, by ktokolwiek miał mu pomagać czy towarzyszyć, ale proszę pamiętać, że postępowanie nie jest zamknięte – powiedziała rzeczniczka.
Mężczyzna, który jako ostatni towarzyszył Ewie Tylman, został zatrzymany w nocy z wtorku na środę. Przeprowadzono z nim eksperyment procesowy. Odtworzono ostatni, kluczowy czas przed zniknięciem kobiety.
Wytypowane trzy miejsca
Do tej pory nie znaleziono ciała Ewy Tylman. Cały czas przeszukiwany jest nurt Warty. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował, że w czwartek wieczorem zakończono prace poszukiwawcze, zostaną one wznowione w piątek.
Dno Warty było badane sonarem. Na podstawie wskazań urządzenia zostały wytypowane trzy miejsca, dwa z nich sprawdzili płetwonurkowie. Trzecie zostanie sprawdzone w piątek.
26-letnia Ewa Tylman zaginęła w nocy 23 listopada około godz. 3.30. Wcześniej bawiła się wraz ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Impreza zaczęła się na kręgielni w Galerii MM. Później, około godz. 23 spotkanie przeniosło się na ul. Wrocławską - najpierw na 15 minut do Pijalni Wódki i Piwa, następnie do klubu Mikstura. Stamtąd Ewa Tylman wyszła około godz. 3.
Autor: js/ja / Źródło: TVN24, PAP