Kierowca ciężarówki jadącej w stronę granicy polsko-niemieckiej miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Nie mógł uwierzyć w to, że jest na na terenie Polski, a nie Holandii.
- Dyżurny otrzymał zgłoszenie o kierowcy ciężarówki, który wykonywał bardzo dziwne manewry na drodze. Patrol drogówki pojechał sprawdzić informację - relacjonuje podkom. Antoni Owsiak ze zgorzeleckiej policji.
"Zdziwił się, że w Holandii pojazdy zatrzymują polscy policjanci"
Okazało się, że kierowca tira rzeczywiście miał problemy z utrzymaniem się na swoim pasie. - Pierwsze słowa wypowiedziane po zatrzymaniu mężczyzny wskazywały na to, że jest bardzo pijany. Najbardziej zdziwił go fakt, że w Holandii pojazdy do kontroli zatrzymują polscy policjanci. Był przekonany, że znajduje się w Holandii. 41-latek nie mógł uwierzyć, że jest inaczej - przyznaje Owsiak.
Policjanci przebadali kierowcę na obecność alkoholu w organizmie. Mieszkaniec powiatu bolesławieckiego miał niemal 3 promile i problemy z opuszczeniem kabiny tira. Jechał w kierunku granicy polsko-niemieckiej.
Stanie przed sądem
Teraz funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności zdarzenia. Sprawdzają też, czy kierowca nie zmuszał innych do zjeżdżania na pobocze. Mężczyźnie może grozić nawet do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka kara finansowa. O dalszym losie 41-latka zdecyduje sąd.
Kierowcę zatrzymano niedaleko Zgorzelca:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu