54-letnia kobieta wyszła na jednodniową przepustkę z oddziału psychiatrycznego Brzeskiego Centrum Medycznego i udusiła swoją matkę. Dyrekcja placówki twierdzi, że postępowanie pacjentki nie musiało wynikać ze stanu jej zdrowia psychicznego. Jeśli nie, to z czego? To ocenią biegli.
Do zabójstwa 79-letniej kobiety doszło 4 czerwca w Lewinie Brzeskim. Z ustaleń śledczych wynika, że została uduszona. Ofiarą była matka 54-latki, która w poniedziałek usłyszała zarzut zabójstwa.
Zamiast pacjentki - policja
Maria B. była pacjentką oddziału psychiatrycznego w Brzeskim Centrum Medycznym. - Została hospitalizowana na własną prośbę już 24 maja. Do feralnego dnia jej stan uległ zdecydowanej poprawie - twierdzi Krzysztof Konik, dyrektor centrum.
W międzyczasie otrzymała od medyków zgodę na wolne wyjścia ze szpitala. Według władz placówki te realizowane były "bez żadnych problemów".
- O określonej godzinie stawiała się na oddziale. Jednak 4 czerwca się nie pojawiła. Przyszła za to policja z informacją o zabójstwie - mówi Konik.
Nie łączą choroby z zabójstwem
Czy stan pacjentki miał wpływ na jej zachowanie? - Nie łączyłbym jej stanu z dokonanym czynem. W stu procentach nie można powiedzieć, że jedno wynikało z drugiego. To musi ocenić biegły - powiedział dyrektor.
Do zabójstwa doszło w Lewinie Brzeskim:
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | J. Jacheć