Model Rolls–Royce'a jakim jeździł marszałek Piłsudski, niedoścignione niegdyś Bugatti T-40 i jedyny model Fiata Balila Sport 508 na polskim podwoziu. Ponad 100 zabytkowych pojazdów sprzed II Wojny Światowej przejechały ulicami Wrocławia, a teraz zaparkowały na Rynku.
Klasyka w najlepszym wydaniu. Ponad 40 samochodów i 60 motocykli. Każdy z nich legendarny i każdy z fascynującą historią. Przy zapachu benzyny i ryku przedwojennych silników, fani motoryzacji mogą poczuć klimat lat 30. Wypolerowane cuda pokazały się we Wrocławiu.
Obok tak unikatowych pojazdów polskich, jak Fiat 518 z 1934 roku w wersji cabrio, są też niepowtarzalne pojazdy zagraniczne. Wśród nich, Rolls-Royce model fantom, jakim jeździli niegdyś marszałek Józef Piłsudski czy gen. Edward Rydz – Śmigły. Jest także Bugatti T-40, który przed wojną królował na torach wyścigowych, ale największe wrażenie powinien zrobić Fiat Balilla Sport 508 na polskim podwoziu. Prawdopodobnie jedyny zachowany model.
Widowiskowa parada
Kolumna 130 samochodów w asyście policji wyruszyła o 14.00 z Zamku Topacz pod Wrocławiem. Godzinę później ryk przedwojennych silników rozbrzmiewał w sercu miasta. Po ponad dwugodzinnej prezentacji samochody pojadą w kierunku Ostrowa Tumskiego. Ci, którzy nie zdążą zobaczyć ich w centrum, mają na to szansę przy wrocławskiej Katedrze i Hali Stulecia. Wieczorem auta uświetnią pokaz wrocławskiej fontanny multimedialnej. Później samochody wrócą na Zamek Topacz, gdzie będzie je można podziwiać przez weekend.
Autor: ansa//ec/k / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zamek Topacz