Rozłam w koalicji rządzącej Żoliborzem - stowarzyszenie Miasto Jest Nasze poinformowało, że nie będzie współpracowało z Koalicją Obywatelską w radzie dzielnicy. Zarzuca jej lekceważenie transparentności i procedur demokratycznych. Przedstawiciele KO odpowiadają, że MJN próbuje przerzucić na koalicjanta własne problemy.
Miasto Jest Nasze o wystąpieniu z koalicji rządzącej w radzie dzielnicy Żoliborz poinformowało w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej. Aktywiści zaznaczyli, że nie będą "bezczynnie patrzeć, jak koalicjant lekceważy transparentność i procedury demokratyczne".
"Nie możemy firmować "niedasizmu" i pomijania takich kwestii jak zieleń czy bezpieczeństwo pieszych" - zaznaczyli. Dodali, że obietnice kierujących warszawską Platformą Marcina Kierwińskiego i Jarosława Szostakowskiego "są warte mniej niż papier, na którym zostały podpisane".
"Ataki personalne"
Przewodniczący klubu radnych KO w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski, poproszony przez PAP o komentarz w tej sprawie ocenił, że są to wyłącznie ataki personalne. - W wielu miejscach Warszawy współpracujemy również z przedstawicielami ruchów miejskich. Ta współpraca układa się dobrze, w związku z tym w moim przekonaniu Miasto Jest Nasze próbuje na nas przerzucić swoje własne problemy - powiedział.
Dodał, że na Żoliborzu wiceburmistrz Marta Popielawska rekomendowana przez Miasto Jest Nasze jest od pół roku na zwolnieniu lekarskim. - Miasto Jest Nasze nigdy nie podejmowało prób uporządkowania tej sytuacji, w związku z tym myślę, że już dawno mentalnie wypisali się z odpowiedzialności za dzielnicę Żoliborz - podkreślił Szostakowski.
Miasto Jest Nasze zarzuca koalicjantowi łamanie demokratycznych procedur i próby upartyjnienia organów wpływających na przydzielanie publicznych pieniędzy. Zwraca też uwagę na marnotrawienie zasobów dzielnicy i traktowanie po macoszemu spraw środowiska i bezpieczeństwa.
"Na czele zarządu osoba niedecyzyjna"
Według radnej dzielnicy Żoliborz z ramienia MJN Marty Szczepańskiej współpraca z koalicjantem z KO jest iluzją. "Na czele zarządu stoi osoba niedecyzyjna, niepotrafiąca dać jasnych deklaracji, wyznaczać celów z jasnym terminem ich realizacji. Po drugiej stronie mamy partnera, którego niechęć do nas paraliżuje jakąkolwiek formę sensownego dialogu i współpracy" - zaznacza cytowana w oświadczeniu MJN Szczepańska.
Według niej, jest to typowe dla Platformy zarówno na szczeblu lokalnym, jak i krajowym. "Głęboko nie zgadzamy się z taką formą prowadzenia polityki. Nasze wystąpienie z koalicji, której podpisany program nadal głęboko popieramy, jest symboliczne – mamy nadzieję, że ten gest będzie jednym z impulsów motywujących PO do zmiany w podejściu, zmiany kadr kierowniczych" - podkreśliła.
Przedstawiciele MJN wskazali również, że koalicja obejmowała współpracę na Żoliborzu, gdzie KO nie uzyskała samodzielnej większości w radzie dzielnicy. "MJN poszło na duże ustępstwa w kwestii wyboru Zarządu Dzielnicy. Mimo że bez głosów MJN i radnych Koalicji Dla Żoliborza nie było możliwe uzyskanie większości w radzie, zgodziliśmy się na poparcie kandydatury Pawła Michalca, obejmując jedynie stanowisko jego zastępczyni w 3-osobowym zarządzie dzielnicy" - napisali.
Przymknęli oko
Burmistrzem Żoliborza został Paweł Michalec – były wiceburmistrz Targówka. "Nazwisko to poznaliśmy zaledwie dwa dni przed decydującą sesją Rady Dzielnicy, co było zapowiedzią późniejszych złych praktyk. Wtedy jednak uznaliśmy, że warto przymknąć na to oko, by jak najszybciej przystąpić do konstruktywnych działań" - wskazali działacze.
Dodali, że w ostatnim roku byli świadkami "wielu sytuacji, w których łamano zasady "transparentności i partycypacji społecznej". "Występowały próby nepotyzmu oraz upartyjniania instytucji samorządu. Wielokrotnie musieliśmy blokować niezgodne ze standardami zachowania i decyzje naszego koalicjanta. Równocześnie koalicjant blokował nasze próby realizacji programu wynikającego z podpisanej umowy koalicyjnej. Traktowano nas jak balast utrudniający realizację interesów partyjnych w dzielnicy" - oświadczyli.
PiS gotowe do współpracy
W Radzie Dzielnicy Żoliborz jest 21 radnych, z czego 10 należy do klubu Koalicji Obywatelskiej, 6 to radni klubu PiS, zaś 5 to radni klubu Miasto Jest Nasze - Koalicja dla Żoliborza (3 osoby z tego klubu to członkowie stowarzyszenia MJN, jedna - Stowarzyszenia Żoliborzan i jedna - Nowego Żoliborza).
Radna Donata Rapacka (Stowarzyszenie Żoliborzan) w wypowiedzi dla portalu warszawa.wyborcza.pl zaznaczyła, że "ona i jej koleżanka niekoniecznie od razu przejdą do opozycji w radzie Żoliborza". - Będziemy radnymi niezależnymi, które albo kontrolują dotychczasowy zarząd dzielnicy, albo z nim współpracują. Wszystko zależy od dialogu i realizacji naszego programu - podkreśliła.
Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości na Żoliborzu jest gotów do współpracy z radnymi ruchu Miasto Jest Nasze, którzy zerwali formalną współpracę z rządzącą w tej dzielnicy Koalicją Obywatelską – poinformował z kolei we wtorek przewodniczący klubu PiS w radzie dzielnicy Grzegorz Hlebowicz.
Sesja rady dzielnicy Włochy. Artur W. odwołany
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl