W wyniku niedzielnej nawałnicy zalana została Szkoła Podstawowa nr 88 we Włochach. Dzieci są odsyłane do innych placówek. Nie mogą uczyć się zdalnie, ani w systemie hybrydowym.
Pierwszą informację na ten temat otrzymaliśmy na Kontakt24. "W wyniku niedzielnego ponadnormatywnego opadu oraz wichury, zalana została Szkoła Podstawowa nr 88 przy ul. Radarowej 4B. Obecnie w budynku przeprowadzane są działania naprawcze. Został do tego powołany specjalny zespół, którego celem jest jak najszybsze usunięcie skutków nawałnicy" - podała dyrekcja szkoły w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej placówki.
Jak dodano, wszystkie koszty naprawy pokryje ubezpieczyciel, który przygotowuje wycenę szkód.
Problem mają jednak uczniowie. Mimo że trwa pandemia, a na Mazowszu wciąż przybywa zakażeń, oni będą... przeniesieni do innych szkół. Nauka zdalna nie wchodzi w grę.
Dlaczego? Szkoła poinformowała, że - zgodnie z informacją z kuratorium oświaty - byłoby to możliwe wyłącznie po spełnieniu co najmniej jednej z dwóch przesłanek: potwierdzonego zakażenia koronawirusem wśród uczniów lub włączenia szkoły do tzw. strefy żółtej lub czerwonej. "W związku z zaistniałą sytuacją, do zakończenia naprawy, powstała konieczność rozlokowania uczniów w najbliższych placówkach" – poinformowała w komunikacie dyrekcja.
Kuratoirum chce zmiany... komunikatu dyrekcji
O to, dlaczego uczniowie nie mogli uczestniczyć w zdalnym lub hybrydowym systemie nauczania, zapytaliśmy Kuratorium Oświaty w Warszawie. - Zawieszenie zajęć i wprowadzenie kształcenia na odległość w modelu B (hybrydowy) lub C (zdalny) wynika z uprawnień dyrektora szkoły określonych w §18 ust. 2a rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu (…) Jest ono ściśle związane z sytuacją epidemiologiczną i może nastąpić "za zgodą organu prowadzącego i po uzyskaniu pozytywnej opinii powiatowego inspektora sanitarnego" – przekazał nam Andrzej Kulmatycki, dyrektor Wydziału – Biuro Kuratora Oświaty i rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Warszawie.
Wyjaśnił też, że przepisy biorą pod uwagę zawieszenie zajęć w przypadku innym niż zagrożenie epidemiczne. Jak wskazał rzecznik, chodzi "zdarzenia, które może zagrozić zdrowiu uczniów". - W takim jednak przypadku przepisy nie przewidują kształcenia na odległość. Tego typu sytuacje losowe występowały także w latach poprzednich, stąd też stosowane przepisy powinny być znane dyrektorom szkół, zaś organ prowadzący w tego typu okolicznościach powinien uruchamiać odpowiednie procedury kryzysowe – ocenił Kulmatycki.
Rzecznik zaprzeczył też, że Kuratorium nie wydało zgody na nauczanie zdalne bądź hybrydowe. Jak przekonuje, taki komunikat nie został wysłany przez Kuratorium do szkoły i do urzędu dzielnicy Włochy. Według niego o takiej możliwości rozstrzygają przepisy. - Oczekujemy jego zmiany (komunikatu - red.) i podania do wiadomości, przede wszystkim rodziców, podstaw prawnych działania dyrektora szkoły i organu prowadzącego oraz informacji o podjętych działaniach związanych z zapewnieniem nauki uczniom. Sytuacja będzie przez nas monitorowana – podkreślił rzecznik.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl