Bentley wart półtora miliona złotych stał otwarty, z kluczykami w środku. Właściciel relacjonował policjantom, że wyszedł tylko na chwilę, po pieczywo. Gdy wrócił, samochodu już nie było.
Jak przekazała w czwartek Joanna Węgrzyniak z komendy w Wawrze, do funkcjonariuszy zgłosił się właściciel bentleya. Ktoś ukradł mu auto warte półtora miliona złotych.
- Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że pozostawił auto otwarte z kluczykami w stacyjce i wyszedł tylko do stoiska z pieczywem. Kiedy po chwili wrócił, jego samochodu nie było – poinformowała Węgrzyniak.
Policjantka powiedziała, że sprawą od razu zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością samochodową. Przed upływem trzech godzin bentley został zlokalizowany na jednym z parkingów w podwarszawskiej miejscowości. Policjanci przejęli auto i zwrócili właścicielowi.
Policja szuka teraz złodzieja. - Aktualnie funkcjonariusze kontynuują czynności związane z kradzieżą i wyjaśniają jej okoliczności w celu ustalenia sprawcy – podsumowała Węgrzyniak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KRP VII