Żeby dostać się do urokliwego parku na Ursynowie, trzeba zapłacić za wyrobienie karty do furtki. Właściciel terenu tłumaczy to kwestiami bezpieczeństwa. Sytuacja ma się zmienić, gdy park trafi w ręce miasta.
"Ósmy park" znajduje się tuż przy osiedlu mieszkaniowym, na tyłach Fortu VIII (Służew), u zbiegu Doliny Służewieckiej i Nowoursynowskiej. Całość jest w rękach prywatnych - należy do firmy Turret Development. Jak napisał niedawno portal haloursynow.pl, park z wąwozem w ubiegłym roku, przez pewien czas był dostępny dla każdego. Ale wejście do niego zostało zamknięte. Ci, którzy chcą dostać się do środka, zatrzymają się na furtce otwieranej kartą magnetyczną.
Nasz reporter był na miejscu - jemu udało się wejść przez uchyloną bramkę.
"Zdarzały się akty wandalizmu"
Przedstawicielka dewelopera potwierdza, że odnowiony park był dostępny, ale musiał zostać zamknięty. – Zarządza nim fundacja Laetitia. Teren był otwarty dla wszystkich mieszkańców, jako forma przejściowa przed przekazaniem go urzędowi dzielnicy - wyjaśnia Maria Mikołajczak. I zaraz podkreśla, że park musiał zostać zamknięty ze względów bezpieczeństwa. - Zdarzały się akty wandalizmu. Zorientowaliśmy się również, że odbywał się tam paintball. To o tyle niebezpieczne, że mogłoby się coś stać, gdyby przechodziła tam na przykład rodzina z dziećmi. To teren prywatny i my odpowiadamy za bezpieczeństwo - mówi Mikołajczyk.
Do tego park z wąwozem jest naturalny - to oznacza, że teren jest nierówny, nie jest też oświetlony. Żeby przeciwdziałać aktom wandalizmu i niebezpiecznym sytuacjom, deweloper zamknął dostęp na teren zielony na furtkę.
- Nadal można się tam dostać. Trzeba tylko podpisać regulamin korzystania z terenu i opłacić jednorazowy koszt produkcji karty magnetycznej do furtki, czyli zapłacić 30 złotych. To nie jest opłata za wstęp, tylko za wyrobienie karty – podkreśla Mikołajczyk.
Podział działek
Sytuacja może się zmienić, gdy park zostanie przekazany dzielnicy. Deweloper zapewnia, że zrobi to za symboliczną złotówkę. - Od samego początku koncepcja była taka, że powstaje osiedle, koszary zostają zrewitalizowane pod nadzorem konserwatora zabytków, a teren zielony jest przeznaczony na park - wyjaśnia Mikołajczyk.
Dodaje, że firma złożyła niezbędne dokumenty do wydziału geodezji i katastru, a teraz czeka na informację o wyodrębnieniu działki. - Piłeczka jest po stronie urzędu - kwituje przedstawicielka dewelopera.
Dzielnica podkreśla, że formalnie teren musi jednak przejąć miasto. - Najpierw musi zostać dokończony podział geodezyjny działek. Liczymy na to, że formalności zakończą się do późnej wiosny i wtedy teren trafi do miasta, a park zostanie otwarty – mówi Kamila Terpiał, rzeczniczka urzędu dzielnicy Ursynów.
A jak dzielnica zamierza zapewnić bezpieczeństwo osobom wchodzącym do parku? Na razie szczegółowych rozwiązań nie ma. - Najpierw musi się zakończyć proces podziału działek, musimy formalnie otrzymać ten park. Jak to się stanie, będziemy przeprowadzali analizy i starali się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie, żeby zapewnić bezpieczeństwo osobom w parku – podsumowuje Terpiał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl