Zostawiła zepsute auto. W maju. Stoi na trawniku do dziś

Porzucony samochód na Ursynowie
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Trzy miesiące temu kobieta zaparkowała samochód na trawniku, wyszła z niego i… do tej pory nie wróciła. Mieszkańcy są oburzeni, a straż miejska rozkłada ręce.

"Droga STRAŻY MIEJSKA. Mój właściciel mnie porzucił. Błagam. Zabierzcie mnie stąd!" - czytamy na naklejce przyczepionej na szybę bordowej hondy. Obok wisi kolejna: kupię ten samochód. I jeszcze jedna: pismo od straży miejskiej.

Jednak o odholowanie auta nie będzie łatwo.

"Wygląda jak wrak"

O sprawie jako pierwszy poinformował lokalny portal haloursynow.pl. Według dziennikarzy, kierująca hondą młoda kobieta auto porzuciła w maju. Od tej pory nikt się nim nie interesował. Dopiero w lipcu mieszkańcy powiadomili straż miejską. Wtedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce i obok uszczypliwej naklejki przyczepionej przez ursynowian zamieścili pismo wzywające do usunięcia samochodu w ciągu 7 dni. Wszystko działo się pod koniec lipca.

W środę na Ursynów pojechał reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. Auto wciąż stało na trawniku. - Samochód sprawia wrażenie wraku, ma tablice rejestracyjne, ale jest w bardzo złym stanie. Dodatkowo stoi w bardzo niebezpiecznym miejscu, bo przy przejściu dla pieszych - zauważa Węgrzynowicz.

Straż miejska nie odholuje

I okazuje się, że samochód z Ursynowa nie zniknie szybko, chyba, że wróci po niego właściciel. Straż miejska ma związane ręce. - Do właściciela pojazdu została już przesłana stosowna dokumentacja informująca o wszczętych czynnościach w sprawie o wykroczenie, jak i o konieczności usunięcia przez niego pojazdu - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.Dodaje, że samochody funkcjonariusze odholować nie mogą bo… nie stoi na drodze i bezpośrednio nie zagraża bezpieczeństwu. Gdyby tak było, straż miejska mogłaby hondę usunąć.Teraz funkcjonariusze muszą czekać na doręczenie wezwań do właściciela i odpowiedź, której wciąż nie dostali.

Porzucony samochód na Ursynowie

kz/pm

Czytaj także: