Strażacy musieli wyciąć część auta, żeby wydostać 81-latka. "Mimo reanimacji, zmarł"

Wypadek w Ząbkach
Wypadek w Ząbkach
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
W piątek w Ząbkach doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Jeden z kierowców został uwięziony w aucie. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.

O wieczornym wypadku informował reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. - Na ulicy Piłsudskiego 124 zderzyły się dwa samochody: hyundai i volkswagen. Strażacy musieli w jednym z nich wycinać dach - mówił.

Strażacy potwierdzili interwencję. - W jednym z samochodów był uwięziony 70-latek. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego i musieli wyciąć część auta, by wyciągnąć z niego poszkodowanego. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej, pogotowie i policja. Po wyciągnięciu mężczyzna został przekazany pod opiekę ratowników pogotowia. Był przytomny. Istniało jednak podejrzenie, że może mieć obrażenia wewnętrzne. Dlatego został przewieziony do szpitala - informował Daniel Kwiatkowski z wołomińskiej straży pożarnej.

Nasz reporter dodał, że w miejscu wypadku były utrudnienia. - Policja zorganizowała objazd przez parking pobliskiego supermarketu - mówi Szmelter.

We wtorek rano policja z Wołomina skorygowała wiek kierowcy volkswagena. Mężczyzna, który prowadził, to 81-latek. - Został przewieziony do szpitala. Mimo reanimacji zmarł - powiedział nam Tomasz Sitek, rzecznik wołomińskiej policji. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca volkswagena wyjeżdżał z parkingu i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu kierowcy hyundaia. 40-latek z hyundaia był trzeźwy - dodał policjant.

Czytaj także: