Policjanci znają tożsamość mężczyzny, który w zeszłym tygodniu wpadł na znak drogowy gubiąc przy tym rejestrację. Teraz zostanie przesłuchany. - Prawdopodobnie to sąd zdecyduje o jego ukaraniu - mówi stołeczna policja.
Przypomnijmy. O sprawie pisaliśmy 8 lutego. Wówczas internauta Sebastian zaalarmował na Kontakt 24. - Kierujący prawdopodobnie pojazdem marki volkswagen caddy uderzył w słup informacyjny, wyrywając go całkowicie gubiąc przy okazji kołpak i tablicę rejestracyjną po czym zostawiając powyższe zapewne uciekł z miejsca zdarzenia" - napisał.
Sprawa trafi do sądu?
Policjanci wiedzą już, kto wówczas prowadził samochód. - Samochód, który prowadził kierowca należy do prywatnej firmy. Ów firma wskazała osobę, która użytkuje samochód jako służbowy - poinformował w poniedziałek Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Jak dodał, mężczyzna, który mógł prowadzić samochód wkrótce zostanie przesłuchany. - Prawdopodobnie sprawa trafi do sądu i to sąd zadecyduje o jego karze - wyjaśnił Świstak.
ło/su
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl