Kierowca forda wjechał w przystanek tramwajowy. Świadkowie mówią o "brawurowej jeździe". Sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia.
Do zdarzenia doszło o godzinie 17.30 w alei Krakowskiej, na jezdni w kierunku Janek.
Auto bez kierowcy na przystanku
Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz ustalił nieoficjalnie, że w wyniku brawurowej jazdy samochód wpadł w poślizg i wjechał w przystanek tramwajowy. Powalił wygrodzenia i uszkodził ławkę. Autem miały podróżować trzy osoby.
- Jeden z kierowców wyszedł z auta, żeby pomóc uczestnikom kolizji. Wtedy miał od nich usłyszeć, że chcą odjechać rozbitym pojazdem. Poinformował ich, że ma zamiar wezwać policję, wtedy kierowca i pasażerowie uciekli - cytował relację świadka nasz reporter.
Nie było osób rannych
Informację o oddaleniu się kierowcy potwierdzili nam Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji i Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Ten drugi zastrzegł, że nie było osób rannych. - Nie mam informacji, żeby ktokolwiek na tym przystanku ucierpiał - zastrzegł Dutkiewicz. I dodał, że zdarzenie nie miało wpływu na kursowanie tramwajów. Ale zablokowane były dwa pasy w kierunku Janek.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl