Policja zatrzymała na Trasie Siekierkowskiej 26-letniego Artura Ł., który uciekał skradzionym w Niemczech BMW. Kierowca wpadł na blokadzie. Były duże korki.
Wszystko zaczęło się w piątek rano, na terenie Niemiec, gdzie zostało skradzione BMW. Z ustaleń niemieckich policjantów wynikało, że kierujący samochodem ucieka autostradą w kierunku Warszawy. Na A2, na terenie powiatu pruszkowskiego mężczyzna nie zatrzymał się i uciekł w kierunku Warszawy.Tuż po godz. 14.00 26-letni Artur Ł. wpadł w ręce policji. - Udało nam się go zatrzymać na trasie Siekierkowskiej, na wysokości kościoła - relacjonowała Agnieszka Włodarska ze stołecznej policji.Jak informowali policjanci, wjechał na Trasę Siekierkowską od strony Gocławia. Zdaniem naszego reportera to pomyłka - samochód jechał w drugą stronę. Jak doprecyzowali później policjanci - kierujący BMW, chcąc uniknąć zatrzymania, zmieniał kierunek jazdy.Po drodze kierowca miał brać udział w kilku kolizjach, m.in. w rejonie ul. Kopińskiej. W efekcie niebezpiecznej jazdy ulicami Warszawy uszkodził hondę i BMW. Na trasie były duże utrudnienia na obu jezdniach.