Patrol straży miejskiej pilnował w sobotę porządku na Nowym Mieście. Ok. godziny 14.00 mundurowi zauważyli samochód który uderzył w słup. Szybko podjechali na miejsce. Od razu wezwali również policję i pogotowie ratunkowe.
Okazało się jednak ze 57-letni kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku i nie potrzebował pomocy ratowników. Troskliwie zajęli się nim za to policjanci. Jak podała straż miejska, mężczyzna wydmuchał ponad 3 promile.
Portal dziennika "Fakt" poinformował w niedzielę po południu, że pijanym kierowcą mógł być biskup, Piotr J. Dziennikarze napisali jednak - powołując się na policję - że miał 2,5 promila w wydychanym powietrzu.
Informację o udziale biskupa w wypadku nieoficjalnie potwierdził nam jeden ze stołecznych policjantów.
wp/roody//bako//mat
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska