"To wyglądało jak lodowisko, a nie jezdnia"

film Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl
film Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl
Gruba warstwa lodu na jezdni - tak wyglądały zjazdy z wiaduktów na węźle Marsa. - To był główny powód paraliżu komunikacyjnego - ocenia Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.

- To wszystko wyglądało jak wielkie lodowisko, a nie jezdnia – relacjonuje Marcinczak. Problemem były nie tylko oblodzone podjazdy, ale przede wszystkim zjazdy w wiaduktów. Kierowcy nie radzili sobie z ich pokonaniem.

- Niektórzy bali się ryzykować i rezygnowali blokując ulice. Inni zjeżdzali wolno na zablokowanych kołach - relacjonuje Marcinczak i przesyła film, na którym widać jak ślizga się miejski autobus.

Oblodzony węzeł

Utrudnieniom na węźle Marsa winna była niesprzyjająca pogoda. Śliska nawierzchnia sparaliżowała po południu ruch na samym węźle i drogach dojazdowych. W korkach utknęło tysiące kierowców. Ruch utrudniony był do późnych godzin wieczornych.

Sprawdź w serwisie targeo.pl aktualną sytuację na drogach.

"To wyglądało jak lodowisko, a nie jezdnia"

bf/par

Czytaj także: