Wystarczyło, że temperatura wzrosła o kilka stopni, a na drogach pojawili się motocykliści. Ten sezon w stolicy rozpoczął się jednak od tragicznych wypadków. W ciągu ostatnich kilku dni, pisaliśmy o trzech poważnych zdarzeniach z udziałem motocyklistów. Policja apeluje o ostrożność - żeby jeździć trzeba żyć.
Jak podkreślają policjanci motocyklistów można podzielić na dwie grupy. Jedni to pasjonaci - którzy z niecierpliwością czekają na sezon, aby odbyć przejażdżkę swoją ukochaną maszyną. Drudzy to brawurowi zapaleńcy.
"Ta właśnie ta grupa próbuje stworzyć w społeczeństwie wizerunek motocyklistów, jako nieodpowiedzialnych szaleńców drogowych. Dlatego też, policyjne patrole w sposób szczególny zwracają uwagę na przestrzeganie przepisów przez kierujących motocyklami i stan techniczny ich maszyn" - twierdzą funkcjonariusze policji.
Policjanci apelują o ostrożną jazdę zarówno motocyklistów, jak i kierowców samochodów.
"Pamiętajmy, że tylko odpowiedzialna jazda motocyklem zachęci innych kierujących do przychylnego odbioru hasła "Patrz w lusterka – motocykle są wszędzie". Wtedy, gdy będzie to możliwe i zgodne z przepisami, ułatwią przejazd motocyklowi będącemu mniejszych gabarytów niż samochód" - dodają funkcjonariusze.
Dwie ofiary
Pod koniec marca w tragicznym wypadku na Łodygowej zginął 25-letni mężczyzna. Jego motocykl nie miał szans w starciu z tirem. Mężczyzna wpadł pod ciągnik siodłowy pojazdu i dopiero dzięki akcji strażaków udało się go wyciągnąć. Pomimo długiej reanimacji, zmarł.
Dzień wcześniej - 26 marca - na drodze drodze wojewódzkiej nr 580 pomiędzy Starymi Babicami a Lesznem zginął 35-letni mężczyzna. Nie przeżył zderzenia z samochodem, którego próbował wyprzedzić.
Poważny wypadek z udziałem motocyklisty miał miejsce również w okolicy szpitala przy ulicy Banacha. Po zderzeniu z hyundaiem, mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Wypadków coraz więcej
Policyjne statystyki nie pozostawiają złudzeń. W porównaniu do lat ubiegłych na drogach dochodzi do większej ilości wypadków. W styczniu i lutym na stołecznych ulicach było 129 wypadków, w których zginęło pięć osób a 138 zostało rannych.
- Jeżeli nawet nam wydaje się, że jesteśmy świetnymi kierowcami i bardzo dobrze jeździmy, to może okazać się, że błąd popełnił ktoś inny - podsumowuje Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego stołecznej policji.
md/gp