Warszawska policja ścigała w piątek kierowcę, których jechał skradzionym w Niemczech samochodem. Kawałek tej akcji zarejestrowała kamera w samochodzie jednego z naszych czytelników.
Film dostaliśmy na skrzynkę warszawa@tvn.pl. To już końcówka ucieczki kierowcy, który skradzionym rano autem przejechał z Niemiec przez Poznań i Łódź do Grodziska. Tam czekała na niego policja. Nie zatrzymał się i uciekał dalej, przez zakorkowane stołeczne ulice.
Kamera naszego czytelnika uchwyciła moment, gdy kierowca mija stadion Legii. Mimo korka i deszczu, nie traci nadziei na wyrwanie się z obławy. Jedzie po trawniku rozdzielającym jezdnie, gwałtownie hamuje przed metalowym płotkiem, wpada w kałużę i wraca na jezdnię. Przeskakuje dwa pasy i - nie mogąc inaczej ominąć aut stojących na czerwonym świetle - wjeżdża na chodnik.
Na nagraniu widać też radiowóz, który jedzie za uciekinierem. Oba samochody oddalają się Czerniakowską w stronę Trasy Siekierkowskiej, gdzie niedługo po tym został zatrzymany. Wcześniej, na Ochocie miał zaliczyć kolizje z innymi samochodami.
r
Pościg za kradzionym BMW