Poszkodowanymi w wypadku radiowozu eskortującego kolumnę sekretarza NATO zainteresował się sam Jens Stoltenberg. Jak mówi reporter TVN24, wysłał na miejsce swoich ludzi i poprosił o kontakt do policjantów, którzy ucierpieli w zdarzeniu.
Zderzenie skomentował w rozmowie z dziennikarzami sam Jens Stoltenberg. - Doszło do wypadku, ale mój samochód nie brał w nim udziału. Poinformowano mnie, że cztery osoby zostały ranne, ale obrażenia nie zagrażają ich życiu. Życzę im szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział Stoltenberg.
Jak informował na antenie TVN24 reporter Radomir Wit, Stoltenberg od razu po zdarzeniu wiedział, że "coś się stało". - Jak mówili mi dzisiaj policjanci, wysłał szybko swoich ludzi, żeby dowiedzieli się, kto ucierpiał, jak wyglądała ta sytuacja i żeby wziąć dane kontaktowe do poszkodowanych policjantów. Dlatego, że naprawdę przejął się losem tych, którzy ucierpieli w tym wypadku - relacjonował Wit.
Do wypadku doszło w czwartek około godziny 20, na skrzyżowaniu ulic Żwirki i Wigury oraz Hynka. Radiowóz eskortujący kolumnę z sekretarzem generalnym NATO zderzył się z samochodem dostawczym.
Wśród rannych znaleźli się: dwóch policjantów, kierowca furgonetki oraz piesza, którą potrącił radiowóz zepchnięty na chodnik. Kobieta miała około 70 lat i wyszła już ze szpitala.
Nagranie z chwili wypadku
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie pokazujące moment zderzenia. Na filmie widać, że tuż przed wjazdem na skrzyżowanie pierwszy radiowóz zwalnia, ale wyprzedza go kolejny. Gdy ten zjeżdża ze skrzyżowania (już jako pierwszy w szyku), w bok, z dużą siłą uderza w niego jadący ulicą Sasanki w stronę alei Krakowskiej samochód dostawczy. Furgonetka przewraca się, uderzone auto policyjne kończy na chodniku, gdzie lekko potrąca pieszą.
Po wypadku kolumna aut zwalnia na kilka sekund, po czym rusza w dalszą drogę.
Na tvnwarszawa.pl opisywaliśmy również relację jednego ze świadków zderzenia, który przekonywał, że "policjanci wjechali na czerwonym świetle".
Prokuratura wszczęła śledztwo
Badaniem okoliczności wypadku zajmie się Prokuratura Rejonowa na Ochocie. W czwartek zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. - Jest prowadzone w kierunku naruszenia reguł ostrożności w ruchu drogowym, czyli artykułu 177 kodeksu karnego - powiedział tvn24.pl Łukasz Łapczyński. - Już od początku na miejscu był obecny prokurator, który wspólnie z policjantami i biegłymi dokonywał oględzin miejsca wypadku - dodał.
Pierwszym krokiem w postępowaniu będzie powołanie biegłego, który oceni stan zdrowia ofiar wypadku: dwóch funkcjonariuszy policji a także kierowcy dostawczego iveco.
Na razie śledczy nie chcą snuć żadnych hipotez co do przyczyn całego zdarzenia. Te będzie można określić dopiero po przeanalizowaniu wszystkich zgromadzonych relacji świadków, zapisów z monitoringu oraz kamer innych kierowców.
kw/mś