Według szacunków stołecznego ratusza we wtorkowym proteście rolników udział wzięło około 10 tysięcy osób, sami organizatorzy mówią o 50 tysiącach. Rolnicy zgromadzili się na placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki, skąd ruszyli w stronę Sejmu, kolejnym przystankiem była kancelaria premiera.
We wtorek odbył się duży marsz rolników w stolicy. Zgromadzenie zaplanowano w godzinach 11-15, ale trwało dwie godziny dłużej. Marsz otwierał rolniczy ciągnik z transparentem z hasłami: "Murem za rolnikiem", "Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem" i "Zielony ład = głód".
Rolnicy sprzed Pałacu Kultury i Nauki przeszli przez Aleje Jerozolimskie, rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży, Wiejską przed gmach Sejmu. Tam delegację protestujących przyjął marszałek Szymon Hołownia i odebrał od nich postulaty.
- To była zwykła rozmowa bez żadnych konkretów. Niestety, nic nie udało się ustalić, oprócz obietnicy, że stworzony zostanie okrągły stół z przedstawicielami rolników i władz. Nic poza słowami (...) Liczymy na realne i konkretne działania. Na razie nic z tego nie ma - mówił jeden z liderów protestu Szczepan Wójcik, po spotkaniu w Sejmie. Jak dodał, w jego ocenie rolnicy dalej będą protestować i blokować drogi.
Zwracając do uczestników protestu Wójcik mówił, że "nie ma żadnego porozumienia, są postulaty, teraz czekamy na ruch parlamentu i rządzących". - To co mogliśmy zrobić, zrobiliśmy. Nasz głos został usłyszany - dodał.
Hołownia o "okrągłym stole"
- W toku rozmowy uzgodniliśmy chyba w zasadzie jedno i to jest chyba podstawowe osiągnięcie tej godziny, że dobrze by było jak najszybciej zorganizować w jakimś miejscu, takim jak Sejm, które daje taką możliwość rodzaj "okrągłego stołu", w którym eksperci, rolnicy, politycy będą rozmawiać, ale też może przetwórcy, przedstawiciele w ogóle rynku będą rozmawiać ze sobą w sposób ciągły - powiedział Szymon Hołownia po spotkaniu z rolnikami.
Jak zauważył, chodzi o to, by "po kilku, może kilkunastu miesiącach wspólnej pracy okazało się, że nie trzeba już raz do roku organizować wielkich protestów, tylko że wszyscy usłyszeli się wcześniej i naprawdę wiedzą, co ta druga strona próbuje robić, żeby sprostać rzeczywistości".
Zapowiedź protestu
Po wyjściu delegacji z Sejmu protestujący rolnicy ruszyli w kierunku kancelarii premiera.
Po rozmowie z ministrem - członkiem rady ministrów, Janem Grabcem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Wójcik zapowiedział następny protest w Warszawie na 6 marca. Zapytany, czy spodziewał się takich rozmów, Wójcik powiedział: domyślałem się że nie będzie nic konkretnego, ale miałem nadzieje, (...) te rozmowy były miłe i przyjemne, ale nie przyniosły nic konkretnego - poinformował.
Postulaty rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej, oraz obrona hodowli zwierzęcej w Polsce.
Zatrzymano trzy osoby
Podczas wtorkowego zgromadzenia policjanci zatrzymali trzy osoby. - Dwie z nich za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, kolejną z narkotykami - przekazała rzeczniczka stołecznej policji kom. Marta Gierlicka.
Protest relacjonowaliśmy na tvnwarszawa.pl:
"Zakończyła się dzisiejsza manifestacja środowisk rolniczych w Warszawie" - podali stołeczni policjanci.
Dopuszczono normalny ruch pojazdów na całym ciągu Al. Ujazdowskich i na ulicach przyległych.
Zakończyło się spotkanie delegacji rolników w KPRM
Reporter TVN24 Michal Gołębiowski podczas relacji opowiedział o utrudnieniach. Aleje Ujazdowskie są zamknięte do ulicy Bagatela, w drugą stronę są zamknięte do placu na Rozdrożu. - Niektórzy protestujący już się rozchodzą. Nie padło jednak hasło o zakończeniu manifestacji. Wszystko odbywa się spokojnie – dodał.
- Emocje są duże. Kończy się protest – relacjonował reporter TVN24 Michał Gołębiowski. Jak zaznaczył, protest rolników przedlużył się, wstępnie miał trwać do godziny 15. Wyszła delegacja z KPRM. - Liderzy związków rolniczych są rozgoryczeni. Nie usłyszeli konkretów i tego co chcieli usłyszeć – dodał reporter.
- Nie było konkretów. Rząd obiecuje nam, że do 7 marca będą przedstawione jakieś konkrety ale póki co nie usłyszeliśmy nic. Wyszliśmy z nadzieją, że cokolwiek dostaniemy żywego, że będziemy mogli przekazać to ludziom. Nic nie załatwiliśmy - powiedziały na antenie TVN24 osoby z delegacji, która była w KPRM.
– Strajki nadal będą trwały, 6 (marca – red.) znowu się spotkamy w Warszawie, dalej blokujemy Polskę, nie zejdziemy z barykad niestety – zapowiedzieli. Mają do nich dołączać m. in. transportowcy i budowlańcy.
- Manifestacja przechodzi przed siedzibę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wstrzymany jest ruch pojazdów w Alejach Ujazdowskich oraz na bliskich odcinkach ulic poprzecznych - przekazała w mediach społecznościowych stołeczna policja.
Ta sama delegacja, która spotkała się z Szymonem Hołownią, odbywa teraz rozmowę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
- Według szacunkowych danych Stołecznego Biura Bezpieczeństwa w dzisiejszym proteście wzięło udział około 10 tysięcy rolników - poinformowała rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth.
Z kolei Małgorzata Wersocka ze stołecznej policji powiedziała, że na tę chwilę nie odnotowano większych incydentów w związku z manifestacją. - Biorący udział w zabezpieczeniu dzisiejszej manifestacji, policjanci udzielili pomocy mężczyźnie, który w okolicy ronda de Gaulle’a źle się poczuł i potrzebował pomocy. Wezwane na miejsce pogotowie przewiozło 68-latka do szpitala - dodała.
Po godzinie 15 manifestacja przeszła przed siedzibę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że nieprzejezdne pozostają ul. Piękna oraz Al. Ujazdowskie.
Autobusy linii 107, 116, 118, 159, 166, 180, 222, 503, E-2 kursują na trasach objazdowych.
Marszałek Sejmu po spotkaniu z rolnikami: o postulatach i okrągłym stole
- Na stole położono trzy podstawowe postulaty. Pierwszy, zwracam uwagę na jego sformułowanie, to wstrzymanie szkodliwych rozwiązań Zielonego Ładu. Drugi postulat to rozwiązanie problemu nadmiarowej obecności, na rynkach europejskich, w tym na rynku polskim, towarów rolnych spoza Unii Europejskiej. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o produkty ukraińskie, ale to jest słuszne zauważenie, że mamy problem w Europie z zalewem na przykład zbóż z Rosji. To jest problem realny, z którym musimy sobie radzić. Trzecia rzecz to zapewnienie ciągłości produkcji zwierzęcej w rolnictwie – mówił po spotkaniu z protestującymi Szymon Hołownia.
Według Szymona Hołowni "wszystkie te rzeczy, które kładzione są na stole - jeżeli tylko obie strony będą chciały - będą do załatwienia i będą do przeprocedowania". Bo - jak zaznaczył na początku spotkania marszałek Sejmu - "nikomu nie chodziło dzisiaj - mam wrażenie - o to, żeby doprowadzić polskie bezpieczeństwo żywnościowe i polskich rolników do upadku".
- Sejm jest miejscem, w którym rozmawiamy i podejmujemy decyzje. Nie na wszystko mamy wpływ, bo nie jesteśmy rządem. Natomiast dzisiaj bardzo zależało mi na tym, żeby na tym spotkaniu był obecny szef komisji rolnictwa pan poseł Mirosław Maliszewski, jest też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, wiem, że ma odezwać się do nas z Brukseli pan minister rolnictwa Czesław Siekierski, przekazując jakieś informacje, na co liczę - podkreślił marszałek.
- Rozumiem, że to jest początek rozmowy i że ta rozmowa będzie trwać dla dobra waszego i dla dobra naszego - zauważył. Zwrócił się również do rolników słowami: "Wy macie swoją robotę, którą powinniście się zająć, a my mamy rzeczy, które powinny zostać zrobione. To trzeba jak najszybciej rozwiązać i jak najszybciej doprowadzić do tego, że będziemy zajmować się tym wszystkim, czym powinniśmy się zająć" - podkreślił Hołownia.
- To była zwykła rozmowa bez żadnych konkretów. Niestety, nic nie udało się ustalić, oprócz obietnicy, że stworzony zostanie okrągły stół z przedstawicielami rolników i władz. Nic poza słowami(...) Liczymy na realne i konkretne działania. Na razie nic z tego nie ma - mówił jeden z liderów protestu Szczepan Wójcik, po spotkaniu w Sejmie. Jak dodał, w jego ocenie rolnicy dalej będą protestować i blokować drogi.
Zwracając do uczestników protestu Wójcik mówił, że "nie ma żadnego porozumienia, są postulaty, teraz czekamy na ruch parlamentu i rządzących". - To co mogliśmy zrobić, zrobiliśmy. Nasz głos został usłyszany - dodał.
Stołeczni policjanci przypominają o trwających blokadach rond w Bolesławowie na DK 62 (skrzyżowanie z 632, w pobliżu miejscowości Dębe) oraz w Zegrzu na DK 61. Funkcjonariusze zachęcają kierowców do korzystania z objazdów.
Z kolei w powiecie warszawskim zachodnim, kolumna pojazdów rolniczych dotarła do Bronisz na ulicę Świerkową.
"Po postoju protestujący mają zawrócić i wcześniejszą trasą przez Ożarów Mazowiecki i Błonie przejechać do miejscowości Bieniewo-Parcela" - przekazali policjanci.
- Choć nie podano jeszcze oficjalnych szacunków służb, można mówić o kilkunastu tysiącach protestujących, którzy przyjechali z całej Polski - powiedział Piotrowski.
Jak relacjonował reporter TVN24 Jan Piotrowski, podczas protestu użyto sporo środków pirotechnicznych.
- Były też takie momenty, kiedy pojawiły się napięcia między protestującymi a policją – mówił Piotrowski. Jeszcze na placu Defilad doszło do zatrzymania jednego z protestujących. Jak poinformowała Piotrowskiego KSP, ten mężczyzna zaatakował funkcjonariusza. Wcześniej próbował podpalić śmietnik.
Piotrowski mówił też, że przed Pałacem Kultury i Nauki płonęły kukły.
- Wszyscy mówią, że chcieliby spotkać się z premierem. Są rozczarowani, że Donalda Tuska nie ma w Warszawie, że to nie premier podejmie ich przedstawicieli - dodał reporter TVN24.
Marszałek podkreślił, że bariery, które pojawiły się przed Sejmem, nie są skierowane przeciwko rolnikom. – One stanęły tutaj wyłącznie na prośbę policji, która powzięła informacje o możliwych prowokacjach w czasie protestu – wyjaśnił Szymon Hołownia.
- Cieszę się, że ten spokój na waszym proteście jest i przebiega on w takiej atmosferze, w której możliwa jest rozmowa – zaznaczył.
Szymon Hołownia z delegacją rolników
Marszalek Szymon Hołownia przyjął delegację rolników. - Mam wrażenie, że nikomu nie chodzi dzisiaj o to, żeby doprowadzić polskie bezpieczeństwo żywnościowe i polskich rolników do upadku. Ale z drugiej strony, trzeba mieć świadomość, że nie wszystko idzie tak, jak powinno, skoro wzburzenie i skoro ten gniew, ta sytuacja, którą wyrażacie na proteście dojrzała do takiego momentu, że zamiast być ze swoimi rodzinami, być w swoich gospodarstwach, zajmować się prowadzeniem swoich biznesów przychodzicie do Warszawy i walczycie o to, co jest dla was ważne - mówił do rolników marszałek Sejmu.
Do budynków sejmowych weszła delegacja uczestników demonstracji. Marsz otwierał rolniczy ciągnik z transparentem z hasłami: "Murem za rolnikiem", "Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem" i "Zielony ład = głód".
W trakcie przemarszu uczestnicy protestu zatrzymali się pod tablicą ku pamięci założyciela i lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i uczcili jego pamięć minutą ciszy.
Pod Sejmem jeden z liderów protestu Szczepan Wójcik powtarzał, że nie ma żadnego porozumienia z rządem, podkreślał, że delegacja udająca się do Sejmu nie idzie podpisywać się pod ustępstwami, i że podstawowe postulaty rolników muszą być spełnione.
Tramwaje, autobusy oraz samochody wróciły na Aleje Jerozolimskie. Nieprzejezdne pozostają ulica Piękna oraz Aleje Ujazdowskie.
Autobusy linii 107, 116, 118, 159, 166, 180, 222, 503, E-2 kursują na trasach objazdowych.
Tymczasem delagacja rolników czeka na spotkanie z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
Tłum rolników stoi przed budynkiem Sejmu. Co chwilę słychać wybuchy petard. Odpalono też race. Pomimo, że wcześniej organizatorzy zgromadzenia apelowali o nieużywanie środków pirotechnicznych.
Marsz rolników w Warszawie
"Przywracamy kursowanie tramwajów wzdłuż ul. Marszałkowskiej. Linie 4, 15, 18 i 35 wracają na swoje trasy. Autobusy sukcesywnie wracają na swoje trasy przez ul. Marszałkowską oraz w Al. Jerozolimskich od ronda Dmowskiego do Dworca Centralnego" - poinformował Zarząd Transportu Miejskiego.
Protestujący dotarli przed budynek Sejmu.
Jak zapowiadała wcześniej Kancelaria Sejmu, delegację protestujących rolników ma przyjąć marszałek Szymon Hołownia.
Rolnicy dotarli przed budynek Sejmu
Tymczasem stołeczna policja informuje o otwarciu dla ruchu kolejnych ulic w centrum miasta.
"Wznowiony został ruch pojazdów na zablokowanym wcześniej odcinku ul. Marszałkowskiej (od Świętokrzyskiej do Pl. Konstytucji). W Al. Jerozolimskich dopuszczono już ruch od ul. Emilii Plater do Ronda Dmowskiego" - przekazała KSP.
Czoło protestu dochodzi do ulicy Wiejskiej.
Manifestacja zbliża się do ulicy Wiejskiej
Tymczasem czoło marszu skręciło już w Nowy Świat. Uczestnicy idą w kierunku ulicy Wiejskiej przed budynek Sejmu.
Rolnicy maszerują w kierunku Sejmu
"Przywrócony został już ruch pojazdów na ulicy Emilii Plater pomiędzy Alejami Jerozolimskimi a ulicą Świętokrzyską" - poinformowała KSP.
Równolegle do marszu gwiaździstego trwa protest rolników na DK92 w powiecie warszawskim zachodnim.
"Kolumna pojazdów rolniczych uczestnicząca w proteście na DK 92 dotarła do Błonia i kieruje się dalej do Ożarowa Mazowieckiego, a następnie do Bronisz na ul. Świerkową, gdzie mają zawrócić" - przekazała stołeczna policja.
Uformowany marsz rolników ruszył Alejami Jerozolimskimi w kierunku ronda de Gaulle'a. Na czele pochodu jest policja oraz ciągnik z naczepą, na której znajduje się czołg ze słomy.
Rolnicy na rondzie Dmowskiego
Wcześniej przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski otwierając protest podkreślał, że wraz z rolnikami do stolicy przyjechali też górnicy ze związku zawodowego "Sierpień 80", przewoźnicy samochodowi i "ruchów oddolnych". Organizatorzy zaapelowali o nie używanie materiałów pirotechnicznych.
- To, że tu jesteśmy, to nie jest sukces, tylko porażka rządzących - mówił przed wymarszem jeden z liderów protestów Szczepan Wójcik. Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej Wójcik, protestujący domagają się "odstąpienia od błędnych i destrukcyjnych przepisów Zielonego Ładu oraz o uszczelnienie granic przed napływem różnego rodzaju produktów rolno-spożywczych spoza UE, a także obrony hodowli zwierzęcej w Polsce". - To są postulaty, pod którymi podpisują się wszyscy, którzy przyjechali do Warszawy - dodał Wójcik.
Uczestnicy marszu skandują "chłopi razem", niosą transparenty, m.in. "My rolnicy - wolni Polacy zielonemu szaleństwu mówimy stop", "Ja nie przetrwam Zielonego Ładu", "Rolnik żywi, rolnik broni i głupotę tę przegoni". Przed wymarszem protestujący odśpiewali hymn. Wcześniej odpalali petardy, używali syren, rozpalili też kilka niewielkich ognisk z ubrań ochronnych.
Uczestnicy manifestacji przygotowują się do wyjścia na zaplanowaną trasę. Podczas formowania czoła marszu część protestujących przeszła w kierunku ronda Czterdziestolatka.
Przed Sejmem ustawiono barierki, bo trasa przemarszu rolników obejmuje m.in. ulicę Wiejską. Kancelaria Sejmu wyjaśniła, że barierki pojawiły się tylko tymczasowo i w wyniku sugestii policji oraz MSWiA.
"Kancelaria Sejmu przychyliła się do sugestii Policji i MSWiA na zabezpieczenie budynku Parlamentu tymczasowymi barierkami. Policja umotywowała prośbę kwestiami bezpieczeństwa. Barierki zostaną zdemontowane natychmiast po zakończeniu zgromadzenia publicznego. Sejm pozostaje otwarty dla wszystkich obywateli i obywatelek" - napisała na platformie X Kancelaria Sejmu.
Poinformowała też, że delegację rolników o godzinie 13 przyjmie marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Pojawiają się informacje o tym, że na placu Defilad spalono opony. Na zdjęciach naszego reportera widać czarny dym unoszący się w rejonie wejścia głównego do Pałacu Kultury i Nauki.
Uczestnicy protestu rolników na placu Defilad
Plac Defilad jest już po brzegi wypełniony protestującymi rolnikami. Na zdjęciach wykonanych z góry widać tysiące biało-czerwonych flag.
Jak donosi nasz reporter, ruch w Alejach Jerozolimskich jest wyłączony na odcinku: rondo Czterdziestolatka-Wisłostrada.
Do ścisłego centrum miasta wjechał traktor z naczepą. Znajduje się na niej konstrukcja ze słomy przypominająca czołg. Przejazd maszyny odbywa się w asyście policji.
Traktor wjechał do ścisłego centrum Warszawy
Organiczenia obowiązują też kierowców. Niemożliwy jest wjazd w Aleje Jerozolimskie od strony Wisłostrady. - Dojazd do centrum możliwy jest od strony Alej Ujazdowskich. Policjanci są na rondzie de Gaulle’a . W ścisłym centrum jest praktycznie pusto. Ruch jest mniejszy niż w weekendy - opisał Artur Węgrzynowicz.
Mały ruch aut w ścisłym centrum Warszawy
W ścisłym centrum wprowadzono pierwsze ograniczenia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.
"Tramwaje wyłączone zostają wzdłuż Al. Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej. Linie 4, 7, 9, 15, 18, 22, 24, 25 i 35 trafiają na trasy zmienione" - poinformował stołeczny ZTM.
Wyłączony ruch tramwajowy w Alejach Jerozolimskich
Tymczasem policja poinformowała o zakończeniu protestu na ulicy Przyczółkowej. "Ruch pojazdów w tym miejscu odbywa się normalnie" - podała KSP.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała o tym, że protest na DK92 właśnie się rozpoczął.
"Od miejscowości Bieniewo-Parcela protestujący przejadą w kierunku Warszawy przez Błonie, Ożarów Mazowiecki do Bronisz na ul. Świerkową. Następnie zawrócą i tą samą trasą powrócą do miejscowości Bieniewo-Parcela" - przekano w komunikacie.
Policja na proteście rolników na DK92
Jak podał ratusz, w związku z planowanym przemarszem na trasy objazdowe mogą zostać skierowane autobusy linii: 107, 108, 111, 116, 117, 118, 127, 128, 131, 158, 159, 160, 166, 171, 175, 180, 200, 222, 501, 503, 504,507, 517, 518, 519, 520, 521, 522, 525 i E-2.
"W sytuacji, gdy zablokowane zostanie również torowisko w Alejach Jerozolimskich, to tramwaje linii: 7, 9, 22, 24 i 25 po stronie Ochoty dojadą tylko do placu S. Starynkiewicza. Z kolei na Pradze 7 i 25 będą kursowały do Wiatracznej, a 9 i 24 do pętli aleja Zieleniecka. Natomiast tramwaje linii 22 na Pradze będą jeździły w pętli: Wiatraczna – … – al. Zieleniecka – al. J. Waszyngtona – Wiatraczna. Podczas przejścia uczestników zgromadzenia przez rondo Dmowskiego tramwaje linii 4, 15, 18 i 35 mogą zostać skierowane na trasę objazdową przez aleję Jana Pawła II, ulicę Chałubińskiego i aleję Niepodległości" - poinformował urząd miasta.
- W miejscowości Bieniewo-Parcela na DK 92 zgromadziło się ponad 100 ciągników rolniczych oraz kilkuset protestujących. Na tę chwilę droga jest przejezdna - dowiedział się reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
- Półtorej godziny przed rozpoczęciem marszu już zbierają się protestujący. W tej chwili jest tu co najmniej kilkaset, jak nie ponad tysiąc osób. Sukcesywnie dojeżdżają tutaj autokary z różnych części Polski – relacjonował około godziny 9.30 reporter TVN24 Jan Piotrowski.
Uczestnicy gromadzą się na placu Defilad
Tymczasem na placu Defilad w centrum Warszawy zgromadzili się już pierwsi uczestnicy marszu gwiaździstego. Oficjalny początek protestu zapowiedziano na godzinę 11.
Protestujący rolnicy przejdą przez Aleje Jerozolimskie, rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży, Wiejską przed gmach Sejmu, następnie Piękną i Alejami Ujazdowskimi przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Przed budynkami Sejmu i kancelarii premiera protestujący zatrzymają się, by przekazać petycję.
Komenda Stołeczna Policji informuje o kolejnych objazdach blokad w powiecie legionowskim.
"W związku z blokadą ronda w Bolesławowie dla DK 62 zaleca się wybór DW 622, a następnie przejazd ulicą Nasielską w Borowej Górze, kolejno wyjazd na DK 61 i tu dalsze zastosowanie ma objazd dla DK 61" - przekazuje stołeczna policja.
Utrudnienia w powiecie legionowskim, policja kieruje na objazdy
Poważnie utrudniony jest nie tylko wjazd do Warszawy. Na zdjęciach naszego reportera widać długi korek do wjazdu na trasę S2 od strony Mokotowa.
Reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz dowiedział się od rolników blokujących Przyczółkową, że część z nich wybiera się na protest do centrum Warszawy. Niektórzy jednak planują na wjeździe do miasta pozostać.
Jak długo potrwa protest na przejściu dla pieszych? Tego nie wiedzą sami rolnicy.
Rolnicza blokada na Przyczółkowej w Warszawie
"W związku z blokadą ronda na DK 61 w Zegrzu policjanci zalecają objazd do Legionowa przez Borową Górę (skręt na światłach w ul. Zegrzyńską), następnie wyjazd w Dębe na DW 632, która prowadzi do miejscowości Michałów-Reginów, co umożliwia powrót na DK 61" - informuje Komenda Stołeczna Policji.
A tak obecnie wygląda blokada na DK 61 w Zegrzu Południowym:
Blokada na DK61 w Zegrzu Południowym
- Kilkadziesiąt osób zebrało się na ulicy Przyczółkowej w pobliżu węzła z trasą S2. W tym samym miejscu 20 lutego także protestowali rolnicy. W tym momencie mamy godziny szczytu. Utrudniony jest wjazd do Warszawy od strony Konstancina – relacjonował na antenie TVN24 Artur Węgrzynowicz.
Jak zaznaczył przerwa, w której rolnicy przepuszczają oczekujące pojazdy, trwa około minuty. Dlatego korek jest bardzo długi.
- Rolnicy chodzą po przejściu z flagami. Wśród nich są pojedynczy myśliwi – zaznaczył.
Podkreślił, że protest w tym miejscu nie był zapowiedziany i rozpoczął się nagle.
Rolnicza blokada ulicy Przyczółkowej w Warszawie
Jak informuje na platformie X Komenda Stołeczna Policji, uczestnicy cyklicznie wchodzą na przejście dla pieszych, a następnie po kilku minutach schodzą z niego przepuszczając oczekujące pojazdy. "Ruch w tym miejscu jest spowolniony" - ostrzegają policjanci.
Jednak, jak donosi nasz reporter, nie wszędzie jest spokojnie. Rolnicy blokują ulicę Przyczółkową na wysokości Pałacowej w Wilanowie. Uczestnicy blokady chodzą po przejściu dla pieszych. Na miejscu jest policja. Korki na ulicy Przyczółkowej utworzyły się w obu kierunkach.
Rolnicza blokada ulicy Przyczółkowej w Warszawie
Sytuację na drogach w Warszawie obserwuje reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. Jest spokojnie.
- Ruch na mieście jest znacznie mniejszy niż zazwyczaj o tej porze. Przejezdne są wszystkie ulice w mieście, także w centrum. Przy wszystkich drogach wjazdowych oraz w samym centrum widoczne są patrole policji - opisał nasz reporter.
Patrol policji przy węźle Patriotów na trasie S2
W ostatnich tygodniach do protestów rolniczych doszło w co najmniej 14 krajach Unii Europejskiej. W Belgii ulice zablokowano maszynami rolniczymi - do Brukseli wjechało co najmniej tysiąc ciągników. Zorganizowane zostały również demonstracje na wybranych przejściach granicznych. We Francji rolnicy zablokowali około 100 głównych dróg w kraju. W Niemczech zorganizowali wielotysięczną demonstrację w Berlinie, a okolice Bramy Brandenburskiej zaroiły się od traktorów.
Do podobnych scen doszło w Litwie, Włoszech, Rumunii, Grecji, Holandii, Portugalii, Hiszpanii, Irlandii, Węgrzech, Czechach..
Protesty rolników w Europie. Dlaczego rolnicy demonstrują? Przyczyny
Blokada została ustawiona również w miejscowości Dębe w miejscu, gdzie łączy się droga krajowa nr 62 z drogą wojewódzką nr 632.
Protest rolników w miejscowości Dębe
Protest rolników w miejscowości Dębe
Protest rolników w Warszawie organizowany przez OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych zapowiadany jest na godzinę 11.
Na niektórych drogach krajowych i wojewódzkich rolnicze blokady ustawiły się już we wczesnych godzinach porannych. Zablokowane są DK 61 i DW 631 w Zegrzu Południowym w powiecie legionowskim.
Protest rolników na DK 61 w Zegrzu Południowym
Autorka/Autor:katke, dg/b
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl