Prowizoryczne oznakowanie zostało ustawiona po to, aby kierowcy jadący Wisłostradą od strony Gdańska, za mostem Północnym, zjeżdżali na skrajnie lewy pas (tam gdzie stoi znak - pas się kończy). To celowy zabieg, gdyż za tymczasową strzałką są trzy pasy ruchu z czego dwa - skrajnie prawe - są dedykowane kierowcom zjeżdżającym z mostu Północnego od strony Białołęki.
O strzałce na środku Wisłostrady część kierowców wypowiada się negatywnie. - Od początku stanowiło to w zasadzie utrudnienie powodujące wiele kolizyjnych sytuacji - napisał na skrzynkę warszawa@tvn.pl internauta Piotr.
Będzie węziej pod mostem
O sprawę zapytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich. Jak informuje, taka organizacja ruchu częściowo pozostanie. Wprowadzone zostaną jednak pewne zmiany.
- Po przeprowadzonych badaniach wynika, że natężenie ruchu od strony Białołęki jest bardzo duże i na estakadzie zjazdowej z mostu Północnego pozostaną dwa pasy ruchu, którymi kierowcy wjadą na Wisłostradę - tam też wciąż będą mieć dwa pasy w kierunku centrum - wyjaśnia Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich. - Jednocześnie kierowcy jadący Wisłostradą od strony Gdańska, tak jak obecnie, będą kierowani na skrajnie lewy pas ruchu - dodaje.
Gałecka zapewnia jednak, że strzałka zniknie. - Kierowcy na Wisłostradzie będą kierowani na skrajnie lewy pas już przed mostem, w tym celu ustawione zostaną betonowe bariery - mówi.
W rezultacie pod przeprawą będą trzy pasy ruchu - jeden pas do centrum i dwa służące kierowcom zjeżdżającym z mostu Północnego.
Nowa organizacja ruchu ma zostać wprowadzona w listopadzie.
Projekt nowej organizacji ruchu:
su/sk