Rada Warszawy ma w czwartek przyjąć stanowisko w sprawie hałasu z Południowej Obwodnicy Warszawy. - Będziemy apelować do GDDKiA o podjęcie niezbędnych działań, a do pana prezydenta o przygotowanie i zrealizowanie pomiarów hałasu – zapowiedział Sławomir Potapowicz, wiceprzewodniczący rady.
Konferencję prasową zorganizowano w poniedziałek, na skrzyżowaniu ulic Żwanowieckiej i Drozdowej w Wawrze. Pojawili się nie tylko radni z tej dzielnicy, ale też z dotkniętego tym samym problemem Wilanowa, oraz mieszkańcy. - Mamy mnóstwo zgłoszeń od naszych mieszkańców – mówił Wojciech Godlewski, radny dzielnicy Wawer. - Skarżą się na hałas i brak odpowiednich zabezpieczeń. Dlatego apelujemy do GDDKiA o pilne zmiany – dodał.
Według Godlewskiego przyczyny hałasu są dwie: niewłaściwa nawierzchnia oraz zbyt niskie ekrany. - W opracowaniu Arcadis, z marca 2010 roku, będącym podstawą Decyzji o Uwarunkowaniach Środowiskowych, w założeniach do obliczeń akustycznych napisano "na materiał nawierzchni wybrano gładki asfalt", natomiast w Decyzji o Środowiskowych Uwarunkowaniach Zgodny na Realizację Przedsięwzięcia z 29 listopada 2011 roku napisano w punkcie 1.3.9: "Nawierzchnię projektowanej drogi należy wykonać z materiału gwarantującego niski poziom emisji hałasu podczas eksploatacji drogi". Powyższe ustalenia nie zostały zmienione jak wiele innych decyzją z 18 sierpnia 2017 roku, a więc utrzymują moc. Wykonana nawierzchnia nie jest najlepszą możliwą pod względem generowanego hałas – ocenił radny.
Wawerski odcinek POW
Podobne uwagi ma na temat ekranów: - W Wawrze według decyzji środowiskowej z 2011 roku powinno być zrealizowanych około 63 tysięcy metrów kwadratowych ekranów. Następnie w 2012 roku zmieniły się przepisy i zgodnie z koncepcją programową w 2014 roku było to już tylko 58 tysięcy metrów kwadratowych, a po optymalizacjach wykonawcy w 2017 niecałe 23 tysiące metrów kwadratowych. Do tego zastosowano ekrany, które odbijają, a nie pochłaniają hałas.
Uwagi od 800 mieszkańców
Podobnie oceniła wawerska radna Barbara Wielowieyska. - W sumie zwróciło się do mnie ponad 800 mieszkańców. Zgłoszono ponad 30 ulic z kilkunastu osiedli mieszkaniowych Wawra, ze Zbójnej Góry, Aleksandrowa, Falenicy, Radości, Miedzeszyna, osiedla Tawułkowa, Celulozy, Polany Wawer, Zakątka Wawer, Nadwiśla, Zakątka Sosnowego, Traktu Lubelskiego. Mieszkańcy są oburzeni, rozżaleni, załamani tym, co się stało. W wielu miejscach wskazują na całkowity brak ekranów akustycznych, w innych ekrany są poprzerywane lub za niskie, w innych dźwięk odbija się od ekranów lub estakad i atakuje zabudowę mieszkaniową po drugiej stronie trasy – wymieniała.
Z kolei według Dariusza Godlewskiego, wykładowcy z Politechniki Warszawskiej przede wszystkim należy dbać o to, aby zmniejszyć natężenie powstającej fali dźwiękowej, czyli źródła hałasu. - Rodzaj nawierzchni wpływa na poziom powstającego hałasu. Każdy adept drogownictwie wie, że nawierzchnie betonowe należą do nawierzchni głośnych o średnim poziomie hałasu 10 dB większym niż ciche nawierzchnie bitumiczne – to znaczy hałasem zwiększonym dziesięciokrotnie. Skandalem jest, że GDDKiA zastosowała w obszarach aglomeracji i gęstej zabudowy nawierzchnię betonową. Jest to sprzeczne z logiką a także z wydaną dla tego obiektu decyzją środowiskową – ocenił.
"Czekaliśmy na inwestycję, teraz rozczarowanie"
Bożena Łukasiewicz, mieszkanka Zbójnej Góry zwróciła uwagę, że uciążliwości spowodowane hałasem mają realny wpływ na zdrowie i życie mieszkańców. Z kolei Julia Jarząbek, mieszkająca w pobliżu POW, podnosiła, że w przypadku otwarcia odcinka ursynowskiego, ruch istotnie się zwiększy, także o samochody ciężarowe. - To z pewnością wpłynie dodatkowo na zwiększenie hałasu i dalsze uciążliwości. Wiele lat czekaliśmy na tę inwestycję, stąd teraz tak duże nasze rozczarowanie – mówiła.
Uczestniczący w konferencji radny dzielnicy Wilanów Paweł Czarnecki podkreślił, że mieszkańcy tej dzielnicy również skarżą się już od pierwszego dnia i nocy na ogromny szum i hałas. Według Czarneckiego, w ramach prowadzonych oszczędności na tej inwestycji GDDKiA zrezygnowała z ekranów na znaczącym przebiegu trasy. - Tylko na odcinku B przebiegającym przez dzielnicę Wilanów zmniejszono ilość ekranów o trzy czwarte z 20 kilometrów do niespełna sześciu kilometrów – mówił.
Jak wskazał, pierwotne założenia zakładały ekranowanie praktycznie na całym przebiegu trasy S2 przez dzielnicę Wilanów. - Wydane decyzje środowiskowe to potwierdzały. W wielu miejscach "dziur" istniała zabudowa lub mogła powstać zgodnie z obowiązującymi planami zagospodarowania. Inwestorzy mieli wydane pozwolenia na budowę. Przykładem jest osiedle Kapriola, oddalone o 300 metrów od POW. W tym miejscu całkowicie zlikwidowano ekranowanie z niezrozumiałych przyczyn, gdy było już zamieszkałe – powiedział radny.
Będzie stanowisko Rady Warszawy
- Rada Warszawy podejmie w tej sprawie stanowisko – podkreślił z kolei Sławomir Potapowicz, jej wiceprzewodniczący. - Klub Koalicji Obywatelskiej zapoznał się z głosami mieszkańców Wawra i Wilanowa, bo przecież problem realnie wpływa na komfort życia mieszkańców obu tych dzielnic. Na najbliższej sesji Rady Warszawy, 18 lutego będziemy apelować do GDDKiA o podjęcie niezbędnych działań, a do pana prezydenta o przygotowanie i zrealizowanie pomiarów hałasu, które przyspieszą proces zmian umożliwiających posadowienie więcej ekranów i wyższych. Liczymy w tej sprawie na poparcie marszałka Adama Struzika, który może wydać decyzję, na podstawie której GDDKiA będzie zmuszona do zmian idących w kierunku poprawy życia okolicznych mieszkańców – mówił Potapowicz.
- Nie chcemy czekać wiele lat na naprawę sytuacji przez GDDKiA, tak jak to miało miejsce w Markach czy DW92. Problem jest tu i teraz. – podkreślał Wojciech Godlewski. - Chcemy, żeby wymianę nawierzchni trasy S2 wykonać jeszcze przed otwarciem odcinka A, a zaraz po jego otwarciu wykonać pomiary akustyczne za pomocą firmy niezależnej od drogowej dyrekcji i w ich rezultacie ustawić dodatkowe ekrany tam, gdzie przekroczone będą normy hałasu – zapowiedział.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl