- Maszyna prawdopodobnie próbowała zawracać w stronę centrum albo wyjeżdżała z Ryżowej. Utknęła na środku jezdni. Wjechała na biało-czerwone słupki, ma problemy techniczne i na tę chwilę nie da się jej przesunąć - relacjonował po 7 Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.
Później ustalił, że w pojeździe padła hydraulika. Był zablokowany i przez kilkadziesiąt minut nie można było ściągnąć go z jezdni.
Służby utworzyły kontrapas
Początkowo Ryżowa i Aleje Jerozolimskie były nieprzejezdne. To wjazd od strony Pruszkowa, więc utrudnienia były bardzo duże, tym bardziej, że to poranny szczyt komunikacyjny.
Korek zaczynał się już przed obwodnicą. Radziliśmy kierowcom, aby korzystali z możliwości zjazdu na POW i kierowali się w stronę węzła Opacz, gdzie mogli skręcić w stronę centrum, i w ten sposób uniknąć utrudnień.
- Samochody osobowe, bardzo powoli dadzą radę przejechać środkiem skrzyżowania. Natomiast autobusy albo większe pojazdy na pewno się nie przecisną - ostrzegał Marcinczak chwilę po godzinie 7. - Trwają przygotowania, aby puścić jeden pas na przeciwnej jezdni - pod prąd, tak aby był przejazd do centrum - opisywał dalej Marcinczak.
I faktycznie, po kilku minutach jeden z pasów Alei Jerozolimskich w kierunku Pruszkowa został zagospodarowany jako objazd uszkodzonej pługopiaskarki. - To poprawiło trochę sytuację - podawał nasz reporter.
Ostatecznie po godzinie 8 udało się przesunąć zepsutą maszynę. - Przyjechał drugi pług, który podłączył do niego odpowiednie kable i ściągnął ze skrzyżowania. Ruch wrócił do normy, przywrócono oba pasy Jerozolimskich do centrum i zlikwidowano tymczasowy kontrapas - podsumował Marcinczak.
Pług utknął w Alejach Jerozolimskich
kw/r