Odholowali auta przed biegiem. "Skandaliczna sytuacja"

Kontrowersje wokół parkowania i holowania aut
Kontrowersje wokół parkowania i holowania aut
Źródło: Katarzyna / Kontakt24
Straż miejska odholowała kilkanaście aut z bocznej drogi ulicy Conrada w związku z niedzielnym Biegiem Chomiczówki. - To skandal - oburzają się mieszkańcy. I przekonują, że ich auta usunięto bezpodstawnie.

O problemie zaalarmowała Kontakt 24 jedna z mieszkanek, której samochód usunięto w dniu biegu.

- Około godziny 1 w nocy odholowano moje auto z ciągu pieszo-jezdnego, czyli jezdni bocznej ulicy Conrada na wysokości numeru 18. Byłam w niedzielę wspólnie z innymi osobami, które spotkało to samo, w siedzibie straży miejskiej przy Szegedyńskiej - mówi nam pani Katarzyna.

Relacjonuje, że wszyscy nie przyjęli mandatów i mają zamiar zwrócić się do Zarządu Dróg Miejskich o zwrot kosztów holowania.Nazywa również całą sytuację skandaliczną. - Po pierwsze dlatego, że usunięto auta z bocznej ulicy, a na głównej jezdni Conrada stały inne zaparkowane, których nie odholowano. Po drugie znaki informujące o zakazie zatrzymywania i odholowaniu stanęły tylko przy niektórych wjazdach na ciąg pieszo-jezdny. Nie było ich między innymi na wysokości Conrada 16 czy 18 - wyjaśnia nasza czytelniczka.

"Znaki na początku tygodnia"

Straż miejska potwierdza, że w nocy odholowano łącznie 16 samochodów z jezdni bocznej. - Ponieważ tamtędy poprowadzona była trasa biegu. Z kolei na ulicach wyznaczono miejsca, gdzie można parkować samochody - tłumaczy Katarzyna Dobrowolska z biura prasowego straży miejskiej. - Znaki ustawiono już na początku tego tygodnia, żeby mieszkańcy mogli się zapoznać z nową organizacją ruchu i do niej przyzwyczaić - zaznacza strażniczka.- Zgodnie z wprowadzoną przez Zarząd Dróg Miejskich organizacją ruchu, znak B-36 z tabliczką T-24 był usytuowany przy krawędzi jezdni ul. Conrada na wysokości budynku Conrada 16 i obowiązywał również wzdłuż budynku Conrada 18, aż do skrzyżowania z ulica Nerudy - dodaje.

Jak zaznacza, znalazł się po prawej stronie drogi i dotyczył jezdni bocznej. - Znak ten obowiązywał po prawej stronie drogi i dotyczył również chodnika nazwanego prze mieszkańców "boczną jezdnią" lub "ciągiem pieszo-jezdnym". Jest to jednak chodnik na którym, nawet bez usytuowanego znaku B-36 postój pojazdów i jazda wzdłuż po nim jest zabroniona przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z obowiązującymi przepisami cytowanej ustawy wjazdy na teren osiedla do utworzonej na nim strefy zamieszkania nie są skrzyżowaniami - precyzuje Dobrowolska.

Strażniczka dodaje, że nie usuwano pojazdów zaparkowanych na pasie postojowym wyznaczonym na jezdni ulicy Conrada, gdyż wprowadzona organizacja ruchu tego nie zabraniała. - Brak było pod znakiem B-36 tabliczki "dotyczy także wyznaczonych miejsc postojowych" - wyjaśnia Dobrowolska.

Mieszkańcy z kolei przypuszczają, że doszło do pomyłki i auta zostały usunięte też z fragmentu, którym nie wiodła trasa biegu.

ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ O ZDEMOLOWANYCH AUTACH NA PRADZE POŁUDNIE:

ran/b

Zdemolowane auta na Pradze Południe

Źródło: TVN24
Policja: zatrzymani prawdopodobnie usłyszą zarzuty
Policja: zatrzymani prawdopodobnie usłyszą zarzuty
Teraz oglądasz
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn
Teraz oglądasz
Zdemolowane auta na Pradze Południe
Zdemolowane auta na Pradze Południe
Teraz oglądasz
Zdemolowane auta na Pradze Południe
Zdemolowane auta na Pradze Południe
Teraz oglądasz
Uszkodzone samochody na Pradze Południe
Uszkodzone samochody na Pradze Południe
Teraz oglądasz

Zdemolowane auta na Pradze Południe

Czytaj także: