Chodzi o zjazd mostu Poniatowskiego na Wał Miedzeszyński dla kierowców, którzy jadą od strony centrum.
"Nie ma ekipy remontowej"
Na estakadzie wygrodzony został kawałek lewego pasa. – Jezdnia na lewym pasie jest wygrodzona barierkami i słupkami, a asfalt za nim jest mocno pofalowany. Są też w nim dziury – powiedział po godz. 11 Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.I dodał, że na miejscu nie widzi ekipy remontowej. – A jak wiemy, to jeden z kluczowych objazdów po pożarze mostu Łazienkowskiego – zaznacza reporter.- Mimo że natężenie ruchu o godz. 11 jest niewielkie, to i tak tworzą się w tym miejscu korki. W popołudniowym szczycie będzie tylko gorzej – ocenia Węgrzynowicz.
"To przez upały"
Jak informują drogowcy, to miejsce jest wygrodzone od niedzieli, mniej więcej od godz. 13.
– Pod wpływem ciepła i ciężaru samochodów doszło do wybrzuszenia. Nawierzchnię będziemy naprawiać w nocy z poniedziałku na wtorek. Asfalt będzie zrywany, będzie to frezowane i zostanie położony nowy asfalt – mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.I dodaje, że ostatniej nocy drogowcy nie zdecydowali się na prace ze względu na wysoką temperaturę.ran