Od północy po dwóch warszawskich buspasach legalnie mogą jeździć motocykliści. Chodzi o Radzymińską i Trasę Łazienkowską. To na razie testy, ale jeśli wnioski będą zachęcające, niewykluczone, że jednoślady zostaną wpuszczone na kolejne buspasy. Materiał Łukasza Wieczorka z programu "Polska i Świat".
Sezon motocyklowy rozpoczął się na dobre. Dla motocyklistów z Warszawy jest on wyjątkowy, bo pierwszy raz mogą wjechać na buspasy. O ten przywilej walczyli od lat. Nie było łatwo, bo sceptycznie do pomysłu podchodziła początkowo między innymi policja. - W pierwszym odruchu zanegowała przedstawione projekty. Natomiast po dłuższych rozmowach udało się policję do tego rozwiązania przekonać. Z zastrzeżeniem, że jest to eksperyment dwuletni i na dwóch wybranych buspasach - mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Radzymińska i Trasa Łazienkowska
Motocykliści wjechali więc na razie na dwa najdłuższe buspasy w stolicy - na Radzymińskiej (w kierunku centrum) oraz na Trasie Łazienkowskiej (w obie strony). Łącznie to 13 kilometrów. Środowisko nie kryje zadowolenia, że w końcu dopięło swego. - To dobry pomysł. Jest to bezpieczne zarówno dla motocyklistów, jak i dla kierowców. Dziwię się, że do tej pory tego w Warszawie nie wprowadzono. My jesteśmy zdecydowanie "za" - mówi Piotr, jeden z warszawskich motocyklistów. Zachwyceni nie są z kolei kierowcy autobusów, a przynajmniej nie wszyscy. Boją się, że motocykliści będą nieprzewidywalni, a co za tym idzie również niebezpieczni. - Dla mnie to takie wrażenie, jakbym się z samolotem spotkał. Samochód osobowy to jednak co innego - przyznaje Arkadiusz, kierowca miejskiego autobusu. - Gdyby jeszcze, co jest niemożliwe, przestrzegali przepisów, a nie jechali 150 [kilometrów na godzinę - red.] na buspasie - dodaje inny kierujący Krzysztof.
"Będzie bezpieczniej"
Motocykliści są z kolei pewni, że będzie bezpieczniej, jeśli będą mogli jechać buspasem, a nie kluczyć między samochodami. - Motor przejedzie z prędkością 80 czy 60 kilometrów na godzinę, tak jak każdy inny pojazd. Nie zgodzę się z tym, że będzie więcej wypadków - przekonuje motocyklistka Karolina. - Wypadki zawsze były i będą. Do rozważnych świat należy - wtóruje jej Wojciech. Warszawa nie jest pierwszym miastem, które wpuszcza motocyklistów na buspasy. Rozwiązanie takie od trzech lat stosuje Łódź. - Nie mamy informacji, żeby w jakikolwiek sposób obecność motocyklistów na buspasach wpłynęła negatywnie na bezpieczeństwo ruchu drogowego - informuje Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.
Test do końca przyszłego roku
W Warszawie motocykliści to już trzecia grupa, która może korzystać z buspasów. Oprócz miejskich autobusów mogą poruszać się nimi także taksówki i osoby niepełnosprawne. Pod koniec przyszłego roku władze miasta zdecydują, czy wpuścić motocyklistów na kolejne buspasy czy powiedzieć "pas" i wycofać jednoślady.
Łukasz Wieczorek, TVN24