Miasto chce zmienić sześć ulic i plac w miejsca przyjazne pieszym, z ograniczonym ruchem samochodów. Większość lokalizacji znajduje się po prawej stronie Wisły
"Tworzenie przyjaznych i generujących miejskie życie ulic jest obecnie priorytetem w wielu miastach podejmujących działania zmierzające do podwyższenia jakości życia mieszkanek i mieszkańców" - zauważa w interpelacji radny Koalicji Obywatelskiej Marek Szolc.
I dodaje, że rozwiązaniem są tak zwane woonerfy, czyli przestrzenie łączące funkcje deptaku, ulicy, parkingu i miejsca spotkań lokalnej społeczności.
Radny zapytał władze miasta, jakie ulice mają szansę zmienić się w przyszłości w takie miejsca.
Siedem lokalizacji
Na jego interpelację odpowiedział wiceprezydent stolicy Robert Soszyński. Zaznaczył, że woonerfy odpowiadają w polskim prawie strefom zamieszkania (ograniczenie ruchu samochodów i dopuszczalnej prędkości do 20 km/h, a także wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych).
Wskazał, że pod uwagę brana jest zmiana w tym kierunku siedmiu miejsc.
W Śródmieściu to plac Pięciu Rogów, czyli skrzyżowania Chmielnej, Zgoda, Szpitalnej i Brackiej. Pozostałe są zlokalizowane po drugiej stronie Wisły. Wiceprezydent wymienił Mińską na odcinku od Grochowskiej do Chodakowskiej, Ząbkowską pomiędzy Brzeską a Targową, Konopacką wraz z Rzeszotarskiej, Tarchomińską, Nieporęcką oraz Łochowską na odcinku od Łomżyńskiej do Otwockiej.
Plac Pięciu Rogów czeka na zmiany
Najbardziej zaawansowane prace toczą się w związku z planami przebudowy placu Pięciu Rogów. Drogowcy podpisali umowę z projektantem. W międzyczasie okazało się, że zatwierdzenie ostatecznego projektu przebudowy musi poczekać. Podczas prac archeologicznych odkryte zostały podziemne sieci, których przebieg jest niezgodny z miejskimi mapami. W dodatku Biuro Polityki Mobilności i Transportu – po uwagach policji - zleciło wykonanie audytu bezpieczeństwa. Wnioskowało też o ograniczenie do minimum ruchu autobusów, które będą mogły przejeżdżać przez plac.
Koncepcja zagospodarowania tego terenu powstała po konsultacjach społecznych, w ramach konkursu architektonicznego. Jej głównym założeniem jest uporządkowanie przestrzeni i stworzenie placu z prawdziwego zdarzenia.
Znikną wytyczone jezdnie i chodniki, a zamiast nich pojawi się wspólna przestrzeń wypełniona drzewami oraz mała architektura, między innymi kilkadziesiąt siedzisk. Dodatkowo projekt zakłada wybudowanie fontanny, kurtyny wodnej czy sadzawki. Po przebudowie plac będzie nieprzejezdny. Wyłącznie w ciągu Kruczej i Szpitalnej będą mogły się poruszać autobusy miejskie i okoliczni mieszkańcy.
Plac w nowym wydaniu ma być gotowy w przyszłym roku.
Wszystko zależy od pieniędzy
W przypadku pozostałych sześciu lokalizacji - jak wyjaśnia wiceprezydent - po przeprowadzeniu konsultacji społecznych, udało się stworzyć szczegółowe koncepcje. W przyszłości mogą posłużyć jako podstawa do przygotowania projektów przebudowy.
"Tempo realizacji tych zadań uzależnione jest jedynie od przyznania przez Radę m.st. Warszawy odpowiednich środków finansowych" - zaznacza Soszyński.
Jeszcze w 2016 roku o planach stworzenia strefy typu woonerf mówiło się w kontekście ulicy Narbutta, ale nie doszło do zmiany.
kk/ran
Źródło zdjęcia głównego: ZDM / Google Maps