Miała usprawnić ruch, kierowcy narzekają na korki. "Absurd"

Nowa sygnalizacje przy Dereniowej
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl
Na skrzyżowaniu Ciszewskiego i Dereniowej pojawiła się nowa sygnalizacja. Według drogowców ma poprawić bezpieczeństwo i warunki ruchu. Wśród kierowców słychać jednak głosy, że zamiast pomóc, potęguje korki w okolicy. - To wyjątkowo bezmyślny absurd komunikacyjny - alarmuje nasz czytelnik. Drogowcy odpowiadają, że trzeba poczekać aż kierowcy przyzwyczają się do nowej organizacji ruchu.

Nowa sygnalizacja na skrzyżowaniu Ciszewskiego i Dereniowej pojawiła się w zeszłym tygodniu. Jak tłumaczy Zarząd Dróg Miejskich, światła w tym miejscu mają poprawić bezpieczeństwo i warunki ruchu.

- Do tej pory wyjazd z podporządkowanej ul. Dereniowej był bardzo utrudniony przez potok pojazdów jadących ul. Ciszewskiego. Dochodziło do niebezpiecznych sytuacji i kolizji. Uciążliwości dotykały także pieszych i rowerzystów jadących na przejściu i przejeździe przez Dereniową. W ramach inwestycji zmieniliśmy geometrię skrzyżowania. Lewoskręt w ul. Dereniową został wydłużony, zaś przejście przez ul. Ciszewskiego zostało uzupełnione o przejazd rowerowy. Nowa sygnalizacja jest skoordynowana z sąsiednim skrzyżowaniem z ul. Pileckiego - tłumaczy Karolina Gałecka, rzecznik ZDM-u.

Skargi kierowców

Nowa organizacja ruchu nie wszystkim się jednak podoba. Na tvnwarszawa.pl dostaliśmy informację o dużych korkach które tworzą się w tym miejscu. "Z dnia na dzień pojawiły się gigantyczne korki i to nie tylko w miejscu sygnalizacji, ale też na okolicznych skrzyżowaniach w tym jednym z najważniejszych Pileckiego/Roentgena/Ciszewskiego. Do dnia uruchomienia sygnalizacji skrzyżowania były przejezdne praktycznie z marszu. Wyjazd z Dereniowej na Ciszewskiego odbywał się bezproblemowo, był pas adaptacyjny dla włączających się do ruchu i wszystko szło gładko" - napisał Piotr.

Krytycznych głosów nie brakuje także na profilu ZDM-u na Facebooku. "Ale światła są źle ustawione - za długo się stoi jadąc Ciszewskiego. Będą się tworzyć korki"- komentuje Marcin. "Gigantyczne korki już się tworzą. Samochody stoją od skrzyżowania z Dereniową do ronda przy Auchan. Wcześniej w ogóle czegoś takiego nie było" - wtóruje mu Jacek.

"Ruch się ułoży"

To, co oburza kierowców, nie dziwi jednak drogowców. Tłumaczą oni, że taka sytuacja jest normalna i trzeba poczekać aż "ruch się ułoży".

- Korków nie unikniemy, bo przy każdej zmianie organizacji ruchu kierowcy muszą się do niej przyzwyczaić, ruch musi się ułożyć. To zawsze trwa kilka dni. Przypominam, że sygnalizacja jest wdrażana zgodnie z ustaleniami zatwierdzonymi przez inżyniera ruchu. Chodzi tu m.in. o długość poszczególnych cykli - tłumaczy Karolina Gałecka, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Drogowcy podkreślają, że na skrzyżowaniu działa już docelowa organizacja ruchu, która nie będzie zmieniana. Skąd więc korki, o których piszą internauci? Jak podkreśla Gałecka, utrudnienia w tej okolicy potęguje prowadzony obecnie remont ul. Pileckiego.

- W tej chwili ul. Dereniową poprowadzony jest objazd zamkniętej ul. Pileckiego. Ta przebudowa zaburza układ ruchu w całej okolicy. Po jej zakończeniu sytuacja powinna wrócić do normy - zapowiada. Zgodnie z harmonogramem prace na Pileckiego mają zakończyć się w listopadzie.Jak zapewnia nasza rozmówczyni, drogowcy nie ignorują jednak uwag od kierowców. - Praktycznie codziennie od momentu uruchomienia sygnalizacji na miejscu są nasi pracownicy, którzy monitorują skrzyżowanie - podkreśla Gałecka.

Nowa sygnalizacja przy Dereniowej

jk/sk

Czytaj także: