Propozycję przedstawił władzom miasta Krzysztof Rytel z CZT. Pokazał, jak można zapewnić komunikacji miejskiej szybki przejazd Trasą Łazienkowską.
Autobus czy tramwaj?
W pierwszym wariancie zaproponował wytyczenie korytarza dla BRT (ang. Bus Rapid Traist - Szybki Transport Autobusowy) czyli metrobusów. To rozwiązanie, jako pomysł dla mieszkańców Gocławia, forsuje od niedawna ratusz, ale - jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl - bez żadnych konkretów. Tymczasem remont mostu wydaje się dobrą okazją, by o tym pomyśleć. Metrobusy są - w budowie - tańsze od tramwajów, o metrze nie mówiąc. Ale trzeba wydzielić ich pasy z jezdni, by mogły szybko przewozić pasażerów.
Według Rytla, korytarz mógłby zaczynać się na wysokości CH Promenada przy Ostrobramskiej (z możliwym odgałęzieniem z Ronda Wiatraczna), a sięgać powinien co najmniej do Pomnika Lotnika lub nawet do Al. Jerozolimskich. Drugi wariant to budowa torów tramwajowych pośrodku Trasy Łazienkowskiej. - Od CH Promenada do placu Na Rozdrożu, gdzie bezkolizyjnie skręcałyby tunelem w al. Wyzwolenia i tam włączały się w istniejącą linię w ul. Nowowiejskiej, dojeżdżając do pl. Narutowicza. Na linię tramwajową nakładałyby się autobusowe, kursujące przede wszystkim w relacji Rondo Wiatraczna - Dworzec Zachodni" - proponuje ekspert.
Inwestycje za 500 mln zł
Rytel przekonuje, że obie opcje nie wiązałyby się koniecznością przebudowy węzłów Trasy Łazienkowskiej. - Przykładem może być wiadukt ul. Marszałkowskiej, gdzie wystarczy zbudować nowe schody (z windą) na nowy przystanek pośrodku jezdni i rozebrać schody na przystanki obecne - tłumaczy.
I dodaje: - Oczywiście na całej długości trasy konieczna jest przebudowa nawierzchni z budową dwóch pasów dzielących (wydzielających środkową jezdnię) zamiast jednego. No i ewentualnego torowiska. Całkowitej przebudowy (rozebrania i zbudowania od nowa) wymagają natomiast węzły z ul. Waryńskiego i al. Niepodległości.
Zdaniem Rytla, najtrudniejsze mogłyby być prace przy betonowych przęsłach mostu nad Wisłostradą i Wałem Miedzeszyńskim. Tam trzeba byłoby przenieść przystanki na środek. CZT zaproponowało "wykonanie środkowych dźwigarów w tych betonowych przęsłach jako oddylatowanych od reszty konstrukcji. W przyszłości będzie możliwe łatwe wyburzenie tylko tych środkowych dźwigarów i wybudowanie w ich miejscu przystanków".Zdaniem CZT, przy wariancie autobusowym, na całą inwestycję trzeba wydać około 500 mln złotych (koszt remontu samego mostu, to 110 milionów). Budowa metra na podobnym odcinku kosztowałaby 10 razy więcej.
Jaki most po pożarze?
Ale odbudowa mostu Łazienkowskiego po pożarze formalnie już się zaczęła. Czy CZT to uwzględniło w swoich wizjach?
"Nowy przekrój jezdni z korytarzem BRT / tramwaju można zmieścić w ramach dotychczasowej szerokości jezdni mostu. Z przebudową nie będzie więc w przyszłości problemu, chociaż oczywiście najlepiej byłoby od razu taki korytarz wydzielić (do czasu przebudowy całej Trasy może funkcjonować jako jezdnia dwupasowa o zmiennym kierunku ruchu - rano na lewy brzeg, po południu na prawy) oraz wbudować ewentualne torowisko i słupy sieci trakcyjnej" – zaznacza Rytel.
Władze miasta nie pozostawiają jednak złudzeń.
- Analizujemy materiał Centrum Zrównoważonego Transportu. Pomysły na prowadzenie rozwiązań dla komunikacji publicznej są ciekawe, ale odbudowa mostu prowadzona jest w trybie reakcji na katastrofę budowlaną. W efekcie nie ma możliwości - nawet formalnej - żeby wprowadzać tak duże zmiany na przeprawie. Teraz tylko odtwarzamy most, oczywiście z zastosowaniem współczesnych materiałów i norm – tłumaczy w "Gazecie Stołecznej" Agnieszka Kłąb, zastępca rzecznika ratusza.
TAK WYGLĄDAŁ POCZĄTEK ODBUDOWY MOSTU ŁAZIENKOWSKIEGO:
ran/r
Początek prac na moście Łazienkowskim
Źródło zdjęcia głównego: CZT