Słupki miały uniemożliwić nielegalne parkowanie przy ulicy Czerniakowskiej, ale kierowcy znajdują sposoby, aby je ominąć. Straż miejska interweniuje, bo część mieszkańców jest niezadowolona, że samochody zastawiają chodnik. Inni pytają: gdzie parkować, skoro zabrano miejsca? Jak pisaliśmy w czwartek, drogowcy ustawili nowe słupki, które uniemożliwiają samochodom wjazd na szeroki chodnik przy Czerniakowskiej. Już wtedy czytelnicy portalu tvnwarszawa.pl informowali, że kierowcy są niezadowoleni. Szybko okazało się, że nie rezygnują z parkowania w okolicy.
"Słupki utrudniają życie"
"W tym momencie ok. 30 samochodów jest zaparkowanych niezgodnie z przepisami z drugiej strony budynku (w strefie zamieszkania, poza wyznaczonymi miejscami, na chodniku oraz blokując wyjazd)" - napisała w czwartek wieczorem na Kontakt 24 Katarzyna. Przesłała też zdjęcia.
Jej zdaniem trzeba wyznaczyć strefę z miejscami parkingowymi, a nie stawiać słupki.
"Utrudniają skutecznie życie kilkuset mieszkańców rogu ul. Gagarina i Czerniakowskiej. Czy pomagają pieszym? Dziś samochody blokowały wejście na chodnik. Rozjeżdżały też trawnik" – przekonywała w wiadomości.
"Mało pieszych"
Dodała także, że chodnik ma 8 metrów szerokości, a przed zmianami samochody zajmowały ok. 2 m. Jej zdaniem piesi i tak mieli sporo miejsca.
"Co mają zrobić mieszkańcy, którzy stracili możliwość parkowania przy tak ruchliwej ulicy?" - pytała Katarzyna. W piątek rano na miejsce pojechał reporter tvnwarszawa.pl.
- Miejscami chodnik jest rzeczywiście bardzo szeroki i jest bardzo dużo wolnej przestrzeni, natomiast ruch pieszych jest znikomy - relacjonował Mateusz Szmelter. - Mimo że są słupki, niektórzy wjeżdżają, prawdopodobnie przez trawnik, i nadal tam parkują, na co zareagowała straż miejska - dodał.
Skargi mieszkańców
Jak się dowiedzieliśmy, funkcjonariusze przyjechali na Czerniakowską, bo wezwali ich mieszkańcy.
- W piątek rano wystawiliśmy 7 wezwań. Osoby, które je dostały, muszą stawić się w wyznaczonej siedzibie straży miejskiej, by złożyć wyjaśnienia - przekazała Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej. - Chodzi o parkowanie z dala od krawędzi jezdni w pobliżu ul. Czerniakowskiej 127. Grozi za to m.in. mandat w wysokości 100 zł. Interwencja związana była ze zgłoszeniem od mieszkańców, że dochodzi do nieprawidłowego parkowania - dodała.
"Nie przewiduje się miejsc do parkowania"
O słupki spytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich.
- Tam nigdy nie było legalnych miejsc parkingowych, nawet gdy nie było słupków. Informowały o tym znaki zakazu parkowania - podkreślił Adam Sobieraj, rzecznik ZDM. - Do tego okoliczni mieszkańcy skarżyli się, że kierowcy, którzy parkowali na tym chodniku, poganiali pieszych trąbieniem, bo spieszyli się do upatrzonego miejsca - dodał. Zaznaczył, że w Kodeksie drogowym nie ma pojęcia "ciąg pieszo-samochodowy". - Dlatego w tym miejscu jest po prostu chodnik i nie przewiduje się stworzenia miejsc do parkowania - kończy Sobieraj.
ran/lulu