Ekolodzy zorganizowali nietypową akcję protestacyjną przed Sejmem. Na ulicę wyrzucili trociny, by zwrócić uwagę na problem z prawem, które zezwalało na wycinanie drzew.
Greenpeace zorganizowało swoją akcję na ulicy Wiejskiej przed południem. Z samochodu wyrzucono masę trocin, które zaległy na jezdni.
Interwencja policji
- Protestujący chcieli zwrócić uwagę na to, że drzewa rosną bardzo długo, ale bardzo szybko mogą się zmienić w stertę trocin – relacjonuje Olga Olesek, reporterka TVN24.
- Tą akcją ludzie Greenpeace chcieli wyrazić poparcie dla poprawek społecznych, które zostały zgłoszone przez organizacje społeczne, ruchy miejskie, i które miał naprawić coś, co zepsuło Lex Szyszko - mówił przed kamerą Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska, jeden z organizatorów akcji wysypania trocin.
Protestujący przynieśli ze sobą transparenty "Lex Szyszko Polska w trocinach". Jak około 10.30 poinformowała Olesek, na miejscu interweniowała policji.
- Trzy osoby zostały wylegitymowane, potwierdzono ich dane personalne. Otrzymają wezwania do stawiennictwa w naszej jednostce policji. Przeciwko nim policjanci sporządzą wnioski o ukaranie do sądu z artykułu 91. kodeksu wykroczeń. Chodzi o zaśmiecanie drogi publicznej – mówi tvnwarszawa.pl Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy.
Około godziny 12 trociny zostały uprzątnięte.
Zmiany w ustawie
Ekolodzy chcieli zwrócić uwagę na nowelizację ustawy, która umożliwia wycinkę drzew bez pozwolenia. Chodzi o tzw. "lex Szyszko". Prawo jest teraz poprawiane w Senacie. Na dziś zaplanowano głosowanie nad nową ustawą o ochronie przyrody, która ma zaostrzyć obowiązujące od pierwszego stycznia liberalne zasady ścinania drzew na prywatnych posesjach.
- Niestety ta ustawa, na ostatnim odcinku drogi legislacyjnej w Sejmie, została bardzo mocno utrącona. Wyeliminowano z niej najważniejsze zapisy, które miały nam wszystkim zapewnić, że nie będzie dochodzić w Polsce do nadużyć, z jakimi mieliśmy do czynienia przez ostatnie miesiące – skomentował Cyglicki.
PAP/ran/mś