Bliskie spotkanie klasyków. Zderzenie malucha z jaguarem

Zderzenie malucha z jaguarem
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl
Takie kolizje nie trafiają się zbyt często - zauważa reporter tvnwarszawa.pl, opisując zderzenie malucha z równym sobie klasykiem - jaguarem. - Nikomu nic się nie stało, ale youngtimery są niestety mocno potłuczone - mówi Lech Marcinczak.

Do zderzenia doszło w Wawrze, na ulicy Korkowej, w rejonie numeru 167. - Kobieta jadąca jaguarem, wyjeżdżała z supermarketu i nie ustąpiła pierwszeństwa kierowcy Fiata 126p. Dostała mandat - opisuje nasz reporter, który jest na miejscu.

"Maluch miał być dla wnuczka"

- Maluchem podróżował starszy pan. Prawdopodobnie miał włączony kierunkowskaz, dlatego kobieta w jaguarze myślała, że będzie skręcał na teren sklepu - dodaje.

Mężczyzna nie ukrywał, że jest rozżalony całą sytuacją. - Podkreślał, że fiat jest w świetnym stanie. Mało tego, niebawem miał trafić w ręce wnuczka - mówi dalej Marcinczak.

Zderzenie było dość mocne. - Jaguar uderzył w latarnię. Spadł klosz, który rozsypał się w drobny mak - relacjonuje. Jak dodaje, nikomu nic się nie stało, ale samochód ma uszkodzoną maskę. Maluch natomiast - stłuczony lewy reflektor.

Kolizja nieznacznie utrudniała przejazd w kierunku Promenady.

Zderzenie malucha z jaguarem

kw

Czytaj także: