Białołęka: ktoś ukradł "leżących policjantów"

Zniknęły progi zwalniające
Zniknęły progi zwalniające
Źródło: urząd dzielnicy
Białołęka zmagała się już ze złodziejami włazów do kanalizacji, sieci trakcyjnej czy przewodów telekomunikacyjnych, ale ostatnia kradzież mocno zaskoczyła urzędników. - Z dwóch ulic zniknęły progi zwalniające - alarmuje lokalny ratusz.

Chodzi o ulice Ostródzką i Kobiałki - to tam znajdowało się 5 progów. O ich montaż apelowali rodzice, w trosce o bezpieczeństwo dzieci, które chodzą do szkół. W ostatni weekend wszystkie progi zniknęły.

"Weź to pod uwagę!"

"Czyżby ktoś chciał zamontować progi w pobliżu swojego domu? A może jakiś kierowca uznał, że są wakacje, dzieci nie chodzą do szkoły, więc progi nie są niezbędne? Wyprowadzamy zatem wszystkich z błędu – trwa akcja "Lato w mieście" i dzieci na zajęcia do szkół uczęszczają" – informują białołęccy urzędnicy.I zaznaczają, że chodzi o bezpieczeństwa uczniów. "Złodzieju – weź to pod uwagę!" – apelują urzędnicy.

Nowe progi i kontrole

Dzielnica zapewnia, że nie będzie czekać do września, nowi "leżący policjanci" pojawią się wcześniej. Koszt jednego, z montażem to 3,7 tys. zł. Już teraz, w rejonie kradzieży, będzie więcej patroli. Mają ją pełnić prawdziwi policjanci.

- Skrupulatnie przeprowadzą zarówno kontrolę prędkości, jak i uprawnienia do poruszania się po tych drogach samochodów ciężarowych – zapowiada Piotr Jaworski, burmistrz Białołęki.

PÓŁTORA ROKU TEMU NA BIAŁOŁĘCE SKRADZIONO WŁAZY I KRATKI KANALIZACYJNE:

Mieszkańcy o kradzieżach

ran/r

Czytaj także: