- Kierowcy, którzy jadą od strony ul. Modzelewskiego w stronę Lotników, mają problem, ponieważ cały czas pali się dla nich czerwone światło. W pewnym momencie mogłoby się wydawać, że czerwone zaraz się zmieni, ponieważ zaczyna "mrugać", natomiast po tym znowu zapala się na stałe - zaalarmował nas Emil Piórek, dziennikarz tvnwarszawa.pl.
Na filmiku przesłanym przez naszego dziennikarza, widać, jak kierowcy, którzy stoją na skrzyżowaniu, po kilku zmianach świateł orientują się, że sygnalizacja nie działa prawidłowo i ruszają mimo czerwonego światła.
224 km/h na liczniku. 24-latek uciekał przed policją
- Nie mogą stać w nieskończoność, więc przejeżdżają na czerwonym - relacjonował Piórek.
Problemy od rana
Taka sytuacja trwała przez kilka godzin. Po godz. 15 sygnalizacja została naprawiona.
Jak informuje Karolina Gałecka, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, pierwsze zgłoszenie o awarii przy Modzelewskiego i al. Wilanowskiej drogowcy otrzymali ok. godz. 8. - Dostaliśmy informację, że światła w ogóle nie działają. Na miejscu pojawił się konserwator, który naprawił sygnalizację - mówi Gałecka.
Jak się okazuje, nie na długo, bo o godz. 13 ZDM dostał kolejne zgłoszenie o awarii w tym samym miejscu. - Dla kierowców jadących ul. Modzelewskiego świeciło się stale czerwone. Konserwator, który przyjechał na miejsce, wymienił pakiet GS w sygnalizacji. Po godz. 15 sygnalizacja działał już prawidłowo - informuje Gałecka.
Nocny festiwal piorunów
Wszystko przez burze
Jak dodaje, przyczyną awarii były prawdopodobnie wczorajsze burze i towarzyszące im wyładowania atmosferyczne, który spowodowały spięcie w instalacji. Taka sytuacja powtórzyła się też na innych stołecznych drogach.
- Od wczoraj dostaliśmy sporo informacji o podobnych awariach sygnalizacji. Są na bieżąco naprawiane - mówi rzeczniczka ZDM-u.
Na czerwonym, ale bez kolizji
- Mimo źle działającej sygnalizacji, przy Modzelewskiego nie doszło do żadnej kolizji - informuje stołeczna policja.
ło/jk/ec