W sobotę otwarto około 5-kilometrowy odcinek buspasa w Alejach Jerozolimskich. Będzie on służył autobusom miejskim i komunikacji zastępczej na czas remontu torów do Grodziska Mazowieckiego. Nie powstanie jednak buspas do Pruszkowa, o który starał się wiceprezydent tego miasta.
- Buspas przewidziany jest na odcinku od granic Warszawy do ronda Zesłańców Syberyjskich. Powstaje w kierunku centrum Warszawy, bo analizy wykazały że jest on bardziej niezbędny w tym miejscu - poinformował na piątkowej konferencji prasowej kierownik działu aglomeracyjnego Zarządu Transportu Miejskiego Marek Chmurski.
Buspas obowiązuje codziennie w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, czyli od 6 do 10, a potem od 14 do 19. Oprócz autobusów mogą na niego wjechać również taksówki oraz pojazdy Miejskiego Transportu Osób Niepełnosprawnych.
Tylko w stronę centrum
Buspas podzielono na dwie części. Pierwsza prowadzi od granicy Warszawy na wysokości ulicy Bodycha, do węzła Salomea. Druga została wytyczona od Łopuszańskiej do Ronda Zesłańców Syberyjskich
- Czy powstanie w drugą stronę (do granic miasta - red.) to będziemy jeszcze analizować - podkreślał w piątek Chmurski.
Według szacunków ZTM, pomiędzy granicami miasta a Dworcem Zachodnim Alejami Jerozolimskimi kursują 34 autobusy na godzinę w jednym kierunku. Od września ich liczba wzrośnie ponad dwukrotnie - w pierwszy poniedziałek tego miesiąca kolejarze zamkną kolejową linię podmiejską pomiędzy Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim, a w zamian uruchomią autobusową komunikację zastępczą, która kursować będzie do Dworca Zachodniego.
Aleje Jerozolimskie to jedna z głównych arterii w mieście. Codziennie tworzą się tam ogromne korki, mimo że droga ma kilka pasów ruchu w każdą stronę. Jerozolimskie stały się wjazdem do stolicy z autostrady A2, a także dla osób podróżujących z Krakowa i Katowic.
Alejami dojeżdżają również osoby mieszkające w Pruszkowie, Brwinowie i Grodzisku Mazowieckim. Dziesiątki tysięcy pracujących w Warszawie wybierało wcześniej kolej, ale po zamknięciu torów większość z nich przesiądzie się do komunikacji zastępczej, a reszta wybierze swoje samochody.
Buspas do Pruszkowa?
Zwiększone natężenie ruchu może sparaliżować drogę prowadzącą z Pruszkowa do granic stolicy. Od 2016 roku trwa remont i poszerzanie jej o dodatkowe jezdnie w obu kierunkach. Drogowcy zapowiadają, że zdążą z zakończeniem remontu przed rozpoczęciem prac na kolei.
W ubiegłym roku o wytyczenie buspasa na tym odcinku apelował zastępca prezydenta Pruszkowa. Rozmowy z ZTM okazały się nieskuteczne.
- Składaliśmy propozycję, by dać preferencję dla komunikacji publicznej. Nie mieliśmy na to decyzyjnego wpływu. Podpowiadaliśmy, ale nas nie wysłuchano. Były wątpliwości ze strony Zarządu Transportu Miejskiego czy ten buspas by pomógł - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa.
- Przede wszystkim zobaczymy, jak ta komunikacja zacznie funkcjonować. Jeżeli będą uwagi, to będziemy starać się na bieżąco reagować i ponawiać próby rozmów - podsumował Kurzela.
Warto przypomnieć, że jeszcze na początku roku urzędnicy zakładali, że na stołecznym odcinku Alei Jerozolimskich pozostanie dotychczasowa organizacja ruchu. Dopiero w momencie, kiedy ZTM zwrócił się do Zarządu Dróg Miejskich, ten wydał pozytywną opinię o wydzieleniu buspasów.
Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl)